O pojęciu ironii | S. Kierkegaard

O pojęciu ironii | S. Kierkegaard

O pojęciu ironii z nieustającym odniesieniem do Sokratesa

O pojęciu ironii jest już drugą rozprawą doktorską na temat filozofii, którą przeczytałam. Myślę, że mogę stwierdzać powoli, że takie książki nie są dla mnie. Przede wszystkim, do pełnego zrozumienia tej książki przydałaby się (dużo) szersza wiedza, niż ta, którą ja mam. 

Kierkegaard pisze o starożytnych filozofach, głównie o Sokratesie. Filozof ten oraz głoszone przez niego idee, były inspiracją dla tej rozprawy. Autor szeroko rozwodzi się nad jego Obroną jak i słynnym powiedzeniem “wiem, że nic nie wiem”. 

Posługuje się przy tym aparatem pojęć i skojarzeń znanych zapewne tym, którzy siedzą w filozofii głębiej, ale nie mi. Treść jest bardzo hermetyczna. Dopiero pod koniec jest nieco ciekawiej, ponieważ autor przechodzi do rozważań ogólnych, nie powiązanych z wiedzą. 

Sztuka dla sztuki

W moim odczuciu, niestety, w większości ta książka, to mowa – trawa i język “spaghetti”, czyli długie skomplikowane zdania i wielowątkowe i wielostopniowe anegdoty. O pojęciu ironii wymaga dużego skupienia przy czytaniu. Ale bez wiedzy, nawet chęci nie wystarczą. 

Czasami miałam wrażenie, że autor popada w zatracenie nad sztuką dla sztuki. Pisze, żeby pisać, rozważa, dla samego procesu rozważań.

Ale są też w tej książce momenty łatwo zrozumiałe. Zapisałam sobie kilka ciekawych cytatów, nie mogę więc stwierdzić, że lektura tej książki to w całości strata czasu. Ale niewątpliwie dokończenie dzieła Kierkegaarda wymagało sporo samozaparcia…

Wystarczy blurb

Po przeczytaniu całości stwierdzam, że właściwie wystarczyłoby przeczytać tekst z tylnej okładki. Niestety, to nawet nie jest fragment tej książki, albo ja go nie znalazłam. A szukałam, bo prawdę mówiąc, to właśnie ten tekst zachęcił mnie do przeczytania O pojęciu ironii

O pojęciu ironii z nieustającym odniesieniem do Sokratesa

Czy warto było drążyć i męczyć się próbując zrozumieć? Nie wiem. Kierkegaard stworzył rozprawę filozoficzną sięgającą bardzo głęboko w pojęcia i poszczególne szkoły filozoficzne. Nie posiadam wiedzy na takim poziomie, żeby zrozumieć w lot wszystkie aluzje oraz umysłu wyćwiczonego w specyficznym i kwiecistym stylu pisarstwa filozoficznego. I jeszcze żeby czytanie tego sprawiało przyjemność… Zapewne dla większości ludzi ta książka, pomimo interesującego tytułu, to jednak nic ciekawego.


Może Cię także zainteresować: Szczeliny istnienia | Istoty wirtualne


Tytuł recenzji: Filozofia nie dla każdego
Subiektywna ocena: 6/10
Tytuł: O pojęciu ironii z nieustającym odniesieniem do Sokratesa
Tytuł oryginału: Om Begrebet Ironi med stadigt Hensyn til Socrates
Autor: Søren Aabye Kierkegaard
Tłumaczenie: Alina Djakowska
Wydawnictwo: KR
Data wydania: 1999 (pierwsze wydanie: 1841)
ISBN: 83-86989-53-X
Liczba stron: 338