Architektki | A. Twardoch
W blurbie i pierwszym zdaniu książki pt. Architektki dowiadujemy się, że książka powstała ze złości. Nie mam dobrego zdania literaturze tworzonej pod wpływem silnych osobistych emocji. Zaburzają one klarowność myśli i zdań, czego dobrym przykładem są np. Porachunki osobiste Tyrmanda. Bałam się, że i u Agaty Twardoch te emocje przysłonią merytorykę i książka stanie się…
Czytaj dalej