Historia brudu | K. Ashenburg

Prawdę napisali na okładce książki pt. Historia brudu. Brud to nie jest tylko stan ciała. Brud to ideologia, która łączyła się nie tylko z nieczystością fizyczną, ale też z poglądami na zdrowie, seksualność, czy koncepcje dotyczące sensu życia. W książce Katherine Ashenburg znajdziemy mnóstwo szczegółów wyjaśniających wzajemne powiązania brudu fizycznego z moralnym i w ogóle jego wpływ na społeczeństwa i czasy. Autorka uświadamia, że historia brudu jest dość skomplikowana.
To jest wgl super ciekawe, bo ludziom z miasta, szczególnie młodzieży wydaje się, że łazienka z ubikacją to standard i mieszkania zawsze miały je wbudowane, a ludzie byli w miarę czyści. A nie zawsze. Właściwie prywatna łazienka to całkiem młody wynalazek. Zresztą do tej pory na Warszawskiej Pradze, czy wsiach, są kamienice i domy bez bieżącej wody i podłączenia do kanalizacji. Ewentualnie takie z jedną rurą na cały budynek. Wciąż wiele jest na świecie zewnętrznych wychodków.
Sinusoida czystości
Na początku książka opisuje dzieje zamykania i otwierania łaźni miejskich oraz przypływów i odpływów mody na mycie bądź niemycie, w zależności od aktualnych trendów i okoliczności historycznych. Czyszczenie się raz było pożądane, a innym razem nie.
Z racji na to, że prywatne łazienki upowszechniły się dopiero w XIX / XX wieku, to wcześniej do utrzymania higieny niezbędne były właśnie publiczne łaźnie. Raz je otwierano, po czym je zamykano z różnych powodów. Starożytność się myła, średniowiecze zdecydowanie mniej, nowożytność prawie wcale. Śmierdzieli wszyscy. Co więcej, ludzie zawsze myśleli, że to zdrowe, niezależnie od tego, co akurat było na tapecie. Dzieje czystości to sinusoida.
Rola technologii
Jednak moda to tylko jeden z detali, które pchnęły współczesną ludzkość do wejścia ponownie w wiek czystości. Rewolucja technologiczna umożliwiła doprowadzanie wody do domów. Rury, pompy i inne urządzenia dopiero w XIX wieku stały się wystarczająco sprawne, żeby ułatwić ludziom codzienne utrzymanie higieny ciała. Od tego momentu standard życia mógł już tylko wzrastać.
Pod koniec książki, historia brudu przeplata się z jeszcze innym zjawiskiem, które wsparło ludzi w dążeniu do czystości. Było to czwarta władza, czyli współczesne media i reklama. Producenci środków higieny zwyczajnie chcieli zarobić, więc wynajmowali agencje reklamowe. One zaś poprzez kreowanie mody starały się o podniesienie skuteczności wmawiania ludziom, że nie są dostatecznie czyści. Dzięki temu upowszechniło mydło, a później kosmetyki.


Nowy pachnący świat
Ciekawie, że Historia brudu omawia Huxleya i jego podejście do higieny, które opisał w Nowym, wspaniałym świecie (1932). Ashenburg sugeruje, że punktem wyjściowym do skonstruowania przekazu w książce, był jego własny światopogląd na temat czystości fizycznej i społecznego wymogu braku naturalnego zapachu. Ponoć uważał, że częste mycie się to raczej fanaberia i nie był tego wielkim fanem.
Huxley przewidział też, że zachodnia cywilizacja pójdzie w kierunku usuwania wszelkich naturalnych zapachów ciała i zastępowania ich perfumami. Cały ten wątek mnie trochę zaskoczył, bo czytając Huxleya zupełnie nie zwróciłam na ten aspekt uwagi.
Kiedyś ludzie żyli w brudzie
Ashenburg udowadnia, że wraz ze zmianą postrzegania brudu szły olbrzymie zmiany mentalne całych społeczeństw. To fascynująca historia pokazująca, że kiedyś było zupełnie inaczej. Niewyobrażalnie inaczej wręcz. Teraz czystość cielesna jest jedynym obowiązującym standardem. Ale za to można być brudnym moralnie.
Może Cię także zainteresować: Sprawy łóżkowe
Tytuł recenzji: Brud to coś więcej niż stan ciała
Subiektywna ocena: 7/10
Tytuł: Historia brudu
Tytuł oryginału: The Dirt on Clean. An Unsanitized History
Autorka: Katherine Ashenburg
Tłumaczenie: Aleksandra Górska
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: (pierwsze wydanie: 1939)
ISBN: 9788311143470
Liczba stron: 264
Nakład: –