Gambit królowej | W. Tevis

Gambit królowej | W. Tevis

Gambit królowej

Serial oglądałam już jakiś czas temu. Książkę przeczytałam dopiero teraz. I nawet się cieszę, że trochę odczekałam i zapomniałam fabułę, bo okazało się, że Gambit królowej w wersji serialowej jest dość wierną ekranizacją książki, poza niektórymi elementami bliżej końca. Czytając to teraz miałam momentami uczucie deja vu.

Lubię szachy. To niesamowita gra z ogromem możliwości. Jeszcze bardziej lubię wygrywać w szachy. Dobrze rozumiem, co czuła Beth Harmon, gdy pokonywała kolejnych przeciwników. Ale sama gra to nie jest jedyny, ani może nawet najważniejszy wątek książki. Gambit królowej oferuje o wiele więcej.

Zimna wojna i zielone pigułki 

Akcja dzieje się w nieokreślonym dokładnie czasie, ale wywnioskować można, że osadzona jest w latach zimnej wojny pomiędzy USA i Rosją. Specyficzny to był okres. Dzieci w niektórych sierocińcach dostawały codziennie leki uspokajające i uzależniały się (tu można przeczytać o tym więcej). Dokładnie jak Beth, która trafiła do takiej placówki po śmierci swojej matki w wypadku. 

Dziewczynka przypadkiem trafia na szachy rozstawione w kotłowni, u woźnego. Namawia go, żeby nauczył ją zasad. Od tego się zaczyna. A po krótkim czasie okazuje się, że ośmiolatka ma niewiarygodny talent oraz zapał do nauki. Godzinami potrafi grać ze sobą, w myślach przestawiając zwizualizowane pionki. 

Na szczęście jest obok niej kilku dorosłych, którzy w nią wierzą i pozwalają Beth rozwinąć skrzydła. Efektem są zaproszenia na pierwsze turnieje, w których spektakularne wygrane otwierają dziewczynie drzwi do wielkiego świata szachów.

Męski świat

Szachy i niewiarygodny talent dziecka to główny wątek książki Gambit królowej. Jest tam także jego mroczna strona. Dziecko jest uzależnione od tabletek uspokajających, które na równi jej pomagają zmagać się ze stresem związanym z graniem z często o wiele starszymi mężczyznami, jak i niszczą, gdy bierze ich zbyt wiele. Później dziewczyna uzależnia się także od alkoholu.

To, że gra z mężczyznami jest ważne. Raz, że takie to były czasy – kobiety nadal miały mniejszą wolność społeczną. A dwa, że świat szachowy należał właściwie w całości do mężczyzn. Ona wkroczyła do niego jako dziecko i już wtedy rywalizowała na równi z innymi jego członkami. Czuła się tam intruzem, dlatego tabletki i alkohol uwalniający supeł stresu w brzuchu to istotny wątek. Na szczęście autor sztucznie go nie podbija. Jest on widoczny i znaczący, ale nie przejaskrawiony. Beth nie staje się symbolem walki o prawa kobiet, czy utraconych przez używki szans.

Stereotyp dziewczynki

Tevis wyzwala dziewczynę spod stereotypowego wizerunku dzierlatki. Beth wie czego chce i nie są to głupawe ploteczki z koleżankami, ani pierwsze flirty z chłopakami. Chce wygrywać w szachy i przy okazji zarabiać pieniądze. Prawie wszystko co robi, jest skupione na osiągnięciu tego celu. To dość niezwykłe podejście jak na młodą dziewczynę i bardzo mi się podoba taka bohaterka. Nawet bardziej, jeśli nie jest idealna. 

Podobają mi się też bohaterzy męscy, którzy uczą ją wszystkiego co sami umieją, bo widzą w niej talent. Lubię gdy faceci potrafią jakoś sobie poradzić z tym, że kobieta może być od nich lepsza. W książce oddają całą swoją wiedzę, żeby jej pomóc niezależnie od tego, czy mają nadzieję osiągnąć jeszcze inne cele. 

A Beth jak modliszka zjada kolejnych mężczyzn, którzy mogą jej jakoś pomóc w szachach. Wszystko i wszystkich traktuje przedmiotowo. Dopiero później dojrzewa do tego, żeby docenić i budować dobre relacje z innymi ludźmi.

Gambit królowej

Czy trzeba umieć w szachy?

Gambit królowej to nazwa własna zagrywki szachowej, naturalnie więc, że w książce o takim tytule będzie dużo szczegółowych opisów gry. Natomiast nie ma się co ich bać, nie trzeba ich rozumieć, ani rozgryzać. Można je “przelatywać” wzrokiem. Serio, nikt nie sprawdzi. Wystarczy wczuć się w emocje bohaterki, a te są napięte. 

Natomiast przy okazji opisów poszczególnych partii warto zwrócić uwagę, jak Walter Tevis opisuje skupienie Beth. Świetnie, plastycznie i nie nudno. Moim zdaniem to jedne z najlepszych w literaturze opisów stanu flow, w którym zapomina się o wszystkim poza tym, co właśnie robimy.

Ostatecznie Gambit królowej to wielowątkowa powieść o samotności utalentowanej osoby, która ma hiper wysokie ambicje i której “przydarzyło się być kobietą” w nie do końca sprzyjających czasach. Książka to świetna i wciągająca, dająca do myślenia na temat tego, jak wiele pracy i wysiłku trzeba włożyć, żeby robić coś na poważnie i wygrywać. I to nie tylko wysiłku umysłowego. Odporność psychiczna i wytrzymałość fizyczna także mają duże znaczenie. Sam talent nie wystarczy i można łatwo go zniszczyć.


Może Cię także zainteresować: Daisy Fay i cudotwórca


Tytuł recenzji: Sam talent nie wystarczy
Subiektywna ocena: 8/10
Tytuł: Gambit królowej
Tytuł oryginału: The Queen’s Gambit
Autor: Walter Tevis
Tłumaczenie: Hanna Pustuła-Lewicka
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2020 (pierwsze wydanie: 1983)
ISBN: 9788381911252
Liczba stron: 360
Nakład: –