Wyznania gejszy | A. Golden

Wyznania gejszy | A. Golden

Wyznania gejszy

Od książki Wyznania Gejszy zaczęła się moja fascynacja Japonią. Po raz pierwszy czytałam ją bardzo dawno temu, więc trochę zapomniałam już o tym, co w niej jest. Teraz na świeżo zestawiłam twór Goldena z Mineko Iwasaki, która była inspiracją dla jego bohaterów. Zdziwiłam się, jak bardzo Golden zmasakrował tradycje geiko z Gion.

Książka zaczyna się od wstępu od tłumacza wersji angielskiej, która wprowadza klimat, jakby to były prawdziwe wspomnienia faktycznie istniejącej osoby. Dopiero w posłowiu autor przyznaje się, że to wszystko fikcja literacka. Ale jak wiele osób czyta posłowia… 

Droga gejszy

Jest to ważne, bo od początku toruje w czytelniku przekonanie, że tak faktycznie wyglądał świat gejsz. Trudno później pozbyć się tych stereotypów z głowy, a świat ten był u Goldena bezwzględny i brutalny. Jest to rzeczywistość, w której ojciec sprzedaje dwie córki do burdelu. Jedna z nich ma trzy lata. To główna bohaterka, mała Chio. Jej jednak pisany jest lepszy los.

Chio trafia do okiya, które chce ją wychować na gejszę, która u Goldena jest sprowadzona właściwie do luksusowej prostytucji. Jej siostrze przypada coś gorszego. Od razu trafia do totalnie podrzędnego burdelu, gdzie nie bawią się w wykwintny artyzm.

Chio na początku wierzy, że uda jej się odnaleźć siostrę i uciec razem z nią. Niestety fortel się nie udaje, a dziewczynka zaprzepaszcza swoją szansę na zostanie gejszą. Tylko przypadek w postaci pewnego człowieka sprawia, że Chio znów zaczyna się uczyć. Na szczęście jest zdolna i szybko nadrabia zaległości. Chio przemienia się w piękną i sławną Sayuri. Niestety ten przypadkowo spotkany człowiek, który zawraca bieg jej losu, także ciąży na jej przeznaczeniu. Cała książka to powolne, krok po kroku, przybliżanie się do celu, jakim jest mężczyzna.

Wyznania gejszy

Niezła, ale mocno spłyca zjawisko

Wyznania gejszy to nie jest zła książka. Kiedyś mi się bardzo podobała. Dzisiaj nadal doceniam warsztat pisarski, ale historię postrzegam już tylko w kontrze do opowieści Mineko Iwasaki. Nie podoba mi się na przykład to, że Golden gejsze opisał jako zabawiaczki mężczyzn. Nie że sztuka, kultura, tradycja i obydwie płcie. Tylko: „w herbaciarniach gejsze zabawiają mężczyzn”.

A gdzie się zapodziała ta sztuka ukryta w słowie „gei” w geiko? Gejsza? Golden wszystko spłycił. Denerwowały mnie takie wstawki i mam problem z tym, że ta historia udaje coś, czym nie jest. Autor wybrał ze wspomnień Iwasaki te elementy, które mu pasowały i okrasił to nieprawdziwymi plotkami. 

Stereotypy i pomieszane znaczenia

Na przykład mizuage. Iwasaki we wspomnieniach dokładnie wyjaśnia jakie jest znaczenie tego słowa dla gejsz i że u nich wcale nie oznacza uroczystej defloracji. Iwasaki tłumaczy, że takie znaczenie miało tylko u prostytutek. Ale jak widać Goldenowi to nie robiło różnicy i z właścicielek okiya robi luksusowe sutenerki, a Sayuri sprzedaje swoje dziewictwo. Ale drogo!

Kilka innych rzeczy także mnie w tej książce rozśmieszyło, np. tłumaczenie młodej dziewczynie co to jest seks na przykładzie węża i jaskini. Well…

Czytać Wyznania gejszy należy więc z ostrożnością i mając świadomość, że to totalna, a do tego spłycona fikcja literacka. Gdzieś dzwonią dzwony, ale nie wiadomo w którym kościele.


Może Cię także zainteresować: Gejsza z Gion


Tytuł recenzji: Życie gejsz tak nie wyglądało
Subiektywna ocena: 7/10
Tytuł: Wyznania gejszy
Tytuł oryginału: Memoirs of the Geisha
Autor: Arthur Golden
Tłumaczenie: Witold Nowakowski
Wydawnictwo: Libros
Data wydania: 2000 (pierwsze w 1997)
ISBN: 8372275165
Liczba stron: 464
Nakład: –