Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu | E. Southon

Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu | E. Southon

Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu

Gdyby książka Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu wpadła mi w ręce w szkole, gdy uczyłam się o starożytności, byłabym zachwycona. Emma Southon prowadzi narrację tak, żeby czytelnik zrozumiał realia ówczesnego świata. Stąd już bardzo blisko do zapamiętywania kolejnych faktów historycznych, które także tu są. Wszak autorka jest doktorką historii.

Idea tej książki zakłada wykorzystanie modnej dzisiaj formy true crime i opowiedzenie w niej odrobiny prawdziwej historii starożytnej. Udaje się to znakomicie. Okazuje się, że da się przekazać ciekawie fakty, które dla większości ludzi wydają się być nudne, bo tak zapamiętali je ze szkoły.

Starożytny Rzym  

Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu to dość kompleksowe omówienie kwestii morderstw w Rzymie około II i I wieku p.n.e. Southon najpierw wyjaśnia znaczenie słów związanych z zabijaniem, np. różnicę między morderstwem a zabójstwem. Późnej każdy rozdział traktuje dokładnie o różnych sytuacjach, w których zabójstwa były zgodne z prawem, lub były poza nim (morderstwa).

Omawia morderstwa polityczne, w rodzinie, sytuację niewolników i przestępców, oskarżonych o czary, co o dziwo było wtedy dość popularne, czy morderstwa samych cesarzy. Zaczyna od tych najsłynniejszych, czyli Tyberiusza Grakchusa i Juliusza Cezara.

Relacje społeczne, klasowy Rzym

Niektóre informacje są szokujące. Np. ta, że wedle prawa ojciec był właścicielem potomstwa i mógł je zabijać wedle uznania. Później autorka jednak tłumaczy, że wszystkie historie związane z honorowymi zabójstwami własnych dzieci są mitami. W ogóle obala więcej mitów, np. ten o mordowaniu noworodków dziewczynek, jako mniej przydatnych.

Zaskoczyło mnie to, że Rzymianie zupełnie inaczej rozumieli utratę życia, które dla nich miało znaczenie tylko w kontekście obrony godności i majestatu. Życie sprowadzone do fizyczności nie miało żadnej wartości. Dlatego niewolnicy właściwie byli martwi zawsze i dlatego tak wielu ich ginęło. Także kobiet i dzieci. Liczyła się tylko praca ich rąk. 

Brutalne czasy

Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu utrwala we mnie poczucie, że czasy starożytnego Rzymu były dość straszne, mimo że autorka próbuje łagodzić to poczucie. Morderstwa były na porządku dziennym, a rozwarstwienie społeczne ogromne.

Southon ma autentyczną chęć wytłumaczenia tego, dlaczego Ci ludzie umierali bądź ryzykowali, i dlaczego śmierć, szczególne niewolnika, znaczyła prawie nic. Odnosi się do własnych doświadczeń czytelnika, żeby ułatwić mu wczucie się w realia tamtej rzeczywistości, co jest ciekawym (i skutecznym) zabiegiem.

Generalnie nie spodziewałam się, że tak fajnie będą omówione kwestie socjologiczne. Aż zaczęłam zastanawiać się nad właściwym znaczeniem słowa „cywilizowany”. Czyli jaki? Taki, który spory rozwiązuje inaczej niż przez fizyczną agresję, często prowadzącą do zgonu? 

Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu

Potoczny język 

Jest też kilka aspektów dyskusyjnych. Nie każdemu spodoba się specyficzny język. Sporo jest potocznych słów, co zapewne będzie plusem dla młodzieży, do której zresztą ta książka wydaje się skierowana. Mnóstwo tu ironii, sarkazmu i czarnego humoru. Sporo też jest odniesień do współczesnej popkultury i postaci znanych z głośnych afer, morderstw czy skandali. Jest też trochę wątpliwego humoru i ocen oraz kilka literówek. 

W pewnym momencie autorka pisze o stoikach, że to nudna filozofia, a sami filozofowie „gardzili uczuciami” i „byli okropni”. Well. Trudno skomentować takie niepotrzebne, niezasłużone, albo nie w pełni zasłużone i personalne opinie.

Zauważyłam też u Southon pewne zwężenie współczesnego świata do zachodniej cywilizacji. Jakby nie istniały żadne inne, albo ta Zachodnia była naj. Nie wiem, może. Jestem bardzo wyczulona i ostrożna co do przyjmowania tak uogólniających i kategorycznych założeń.

Gawędziarsko

Największa zasługa książki Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu to odczarowanie tego starożytnego miasta z okresu tuż przed narodzeniem Chrystusa i pokazanie go w prawdziwych, mrocznych barwach. To były brutalne czasy. Rzymianie zupełnie inaczej postrzegali ideę życia i śmierci niż my współcześnie.

Ci, którzy lubią gawędziarski styl, będą bawić się doskonale do samego końca. Ja jednak lubię go z pewnymi ograniczeniami, więc moim zdaniem książka spokojnie mogłaby być krótsza o pięćdziesiąt, a może i sto stron. Nie zmienia to faktu, że spełniła zadanie i przybliżyła mi realia starożytnego Rzymu oraz przypominała, że życie jest kruche, a poglądy na podstawowe aspekty ważne dla ludzi dzisiaj, kiedyś bywały inne.


Może Cię także zainteresować: Moje lata na Downing Street


Tytuł recenzji: Morderstwami Rzym stał
Subiektywna ocena: 7/10
Tytuł: Wszystkie trupy prowadzą do Rzymu. Kryminalne zagadki starożytnych
Tytuł oryginału: A Fatal Thing Happened on the Way to the Forum: Murder in Ancient Rome
Autor: Emma Southon
Tłumaczenie: Maciej Miłkowski
Wydawnictwo: HI:STORY
Data wydania: 2023 (wyd. oryginalne 2020)
ISBN: 9788381353090
Liczba stron: 440