Wspomnienia z młodości ubogiej służącej | M. Sansgêne

Autobiografii sprzed II Wojny napisanych własnoręcznie przez osoby z niskiej klasy nie ma zbyt wielu, dlatego Wspomnienia z młodości ubogiej służącej są wyjątkowe. Nie jest to temat wybitnie mainstreamowy, chociaż ostatnio pojawiają się książki próbujące reinterpretować temat i go odświeżać/przybliżać. Nie zmienia to faktu, że to głównie omówienia, a tekstów źródłowych nie ma wielu, bo po prostu mało ich powstało bądź zachowało się do dzisiaj. Dlatego niesamowicie się cieszę, że udało mi się przypadkiem dorwać te wspomnienia wydane przez słowo/obraz terytoria z dofinansowaniem Gdańska.
Marie Sansgêne to pseudonim pewnej rezolutnej służącej z Gdańska, której prawdziwe imię i nazwisko nie są znane. Kobieta żyła na przełomie XIX i XX wieku i jej wspomnienia dotyczą właśnie tego okresu. Są one interesujące o tyle, że język jest dość prosty, bez żadnych literackich sztuczek. Dzięki temu jej wspomnienia mają żołnierski styl, co tylko nadaje im więcej uroku, bo kobieta pisała, jak mówiła i myślała.
Rzadka rzecz
Ta surowość zdań przekłada się na poczucie realizmu opisywanych zdarzeń, ale też na ich wartość rozrywkową. Jej wspomnienia bywają zabawne i zaskakujące. Wtedy młodość młodych kobiet wyglądała diametralnie inaczej niż dzisiaj.
We wstępie Peter Oliver Loew (niemiecki historyk, zajmujący się historią Polski; Wiki) potwierdza wiarygodność wspomnień i omówia realia historyczne ówczesnego Gdańska, który był wtedy niemieckojęzyczny. Żeby zachować unikalny język, niektóre z dialogów są przytoczone w oryginale i tłumaczone w przypisach. Nie umiem tego ocenić ani docenić, ponieważ nie znam niemieckiego. Wierzę na słowo. Niezależnie jednak od tego, język całych wspomnień jest interesujący. Ciekawe też są przemyślenia ich autorki dotyczące różnych społecznych kwestii. Może i Marie Sansgêne wywodziła się z prostej i biednej rodziny, ale w głowie sensownie poukładała sobie wiele rzeczy.
Bardzo fajnie są opisane sprawy komunikacji z różnymi stanami i zawodami, i jak znalezienie właściwego tonu rozmowy pomagało jej w ułożeniu sobie życia z tymi, dla których pracowała. Trudno to sobie dzisiaj wyobrazić tak naprawdę, bo zostało niewiele zawodów wymagających tak bliskich relacji pracodawcy i pracownika. Wtedy służące przecież pracowały cały czas, rzadko dostawały wychodne. Łatwo zapomnieć, że jeszcze stosunkowo niedawno życie najbiedniejszych nie było takie łatwe.
Apel do wydawnictw
Są jednak dwie rzeczy, która mnie frustrowały w tym wydaniu. Po pierwsze denerwował mnie i przeszkadzał w czytaniu niewytłumaczalnie szeroki margines zewnetrzny. Szczególnie, że wewnętrzny, od strony grzbietu, był znacznie mniejszy, przez co książkę trzeba rozłamać, żeby ją wygodnie czytać.
Druga frustra dotyczy przypisów. „Doceniam”, że wydawcy zostawili niektóre teksty w oryginalnym niemieckim, ale dawać tłumaczenia w przypisach na końcu książki? Błagam, przeciez to maksymalnie niewygodne, bo gdzieniegdzie kilka razy na stronę trzeba było przerywać czytanie i wertować strony w poszukiwaniu właściwego odnośnika.


Jest coraz gorzej?
Wspomnienia z młodości ubogiej służącej są wiadrem lodowatej wody wylanym na głowy twierdzących, że jest źle, wręcz coraz gorzej. Wystarczyło nieco ponad sto lat, żeby dzieci przestały musieć pracować i mogły się uczyć…
W ogóle bardzo wiele rzeczy się zmieniło na plus, jeśli nie wszystko. O wiele łatwiej jest teraz wskoczyć o oczko wyżej w hierarchii społecznej, zarobić na przyzwoite życie, zmienić zawód. Nie mówiąc już o matrymonialnej sytuacji dzisiejszych kobiet, które nawet bez większego kapitału finansowego i społecznego mają możliwość żyć jak chcą i się rozwijać.
Pomijając jednak kwestie społeczne i życiowe ludzi żyjących sto lat temu, to Wspomnienia z młodości ubogiej służącej można też potraktować jako historię kopiciuszka, który poślubia księcia. Marie Sansgêne ostatecznie wychodzi za mąż za bogatego mężczyznę, który wspiera literackie dążenia swojej żony i dzięki temu dzisiaj możemy zagłebić się w te fascynujące wspomnienia.
Może Cię także zainteresować: Warszawa naszej młodości
Tytuł recenzji: Życie w XIX wiecznym Gdańsku
Subiektywna ocena: 9/10
Tytuł: Wspomnienia z młodości ubogiej służącej
Tytuł oryginału: Jugenderinnerungen eines armen Dienstmädchens
Autorka: Marie Sansgêne
Tłumaczenie: Janusz Mosakowski
Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria
Data wydania: 2019 (pierwsze wydanie: 1908)
ISBN: 9788379081714
Liczba stron: 160