Twoja Isadora | F. Steegmuller

Twoja Isadora | F. Steegmuller

Twoja Isadora. Historia miłości Isadory Duncan i Gordona Craiga zawarta w ich listach i dziennikach

Isadora Duncan jest fascynującą postacią, a im więcej się o tej tancerce dowiaduję, tym moja fascynacja się pogłębia. Kobieta ta nie bała się sprzeciwiać się ówczesnym normom społecznym, wręcz walczyła o ich przełamywanie. Książka pt. Twoja Isadora jest doskonałym źródłem do głębszego poznania tej artystki, bo zawiera jej prywatną korespondencję skierowaną do jej ukochanego – Gordona Craiga. Oprócz listów są tu także komentarze od autora, rzucające lepsze światło na okoliczności ich pisania. Dzięki temu dość dobrze poznajemy Duncan przez pryzmat jej obsesji na punkcie tego mężczyzny.

Książek o Isadorze Duncan jest sporo, ale ja do tej pory czytałam tylko jej autobiografię pt. Moje życie (tu więcej). Natomiast Steegmuller, czyli autor tego opracowania, twierdzi, że te dzienniki były pośmiertnie podkręcone, albo też sama Isadora ubarwiała niektóre wydarzenia. Tak czy siak, nie do końca są one wiarygodne. Nawet jeśli, to jest przynajmniej jeden aspekt, który zgadza się w obydwu książkach. Jest nim charakter Duncan – osoby egzaltowanej, niezwykle emocjonalnej i wylewnej aż do przesady. 

Barwna i intrygująca

Niewątpliwie tancerka w tamtych czasach była ewenementem na skalę światową. Ubierała się w półprzezroczyste antyczne tuniki i tańczyła boso, co wzbudzało kontrowersje i zarzuty o nieprzyzwoitość. A jej chodziło tylko o powrót do starożytnych idei i ukształtowanie nowej formy ruchu wzorowanej na naturze, np. falach czy ruchu drzew na wietrze.

Publika ciągnęła na jej występy z ciekawości i żądzy skandalu, okazywało się jednak najczęściej, że ostatecznie zachwycali niezwykłym ruchem tancerki, czymś, czego wcześniej jeszcze nie widzieli i na pewno nie było to w żaden sposób wyzywające. 

Ale to była tylko fasada, bo pomiędzy występami, w prywatnych relacjach, odgrywały się prawdziwe dramaty. Duncan i Craig zadurzyli się w sobie od pierwszego wejrzenia, choć są pewne sprzeczności, kiedy właściwie po raz pierwszy się spotkali. Nie ma to jednak większego znaczenia w obliczu szalonego uczucia, które dopadło obydwoje.

Toksyczny bluszcz

Duncan pisała do Craiga mnóstwo wzniosłych listów, zasypując go wręcz korespondencją, w tych momentach, gdy wyjeżdżała do innych miast występować, a on nie mógł z nią akurat jechać. Bądź wcale nie chciał, co także  się zdarzało w późniejszym etapie związku.

Bo z tego, co dopisuje pomiędzy listami autor wynika, że Craig nie był wspierającym partnerem. Wręcz przeciwnie, skrajnie egoistyczny z natury artysta, wykorzystywał Duncan do tego, żeby go utrzymywała i jeszcze płaciła za jego kreatywne pomysły. Nie były to małe kwoty, więc zakochana kobieta starała się występować jak najczęściej i zarabiać jak najwięcej, żeby spełnić oczekiwania. 

A nie były te oczekiwania małe, bo oprócz Craiga miała także na utrzymaniu rodzinę oraz swoją szkołę tańca. Te obciążenia i częste problemy z płynnością finansową, doprowadziły do jej nawracających chorób na tle nerwowym, które wykluczały taniec, a więc i możliwość zarabiania. Dzisiaj zapewne zdiagnozowano by jej depresję, albo coś w tym stylu i zaaplikowano leki, wtedy jednak mogła głównie odpoczywać.

Kompletne studium nieszczęścia

W kolejnych listach widać, jak kobieta ta się zadręczała i coraz bardziej traciła swoją niewinność i naiwność. Coraz bardziej widać jej zmęczenie i chyba coraz większą świadomość toksycznością relacji z Craigiem. Niestety, choć w walce o swoją sztukę była silna, w relacji z tym mężczyzną latami tkwiła w niszczącym związku, co ostatecznie miało na nią bardzo duży i negatywny wpływ.

Twoja Isadora to książka zaskakująco kompletna, jak na zbiór korespondencji, bo autor postanowił oprócz listów i swoich komentarzy dorzucić także wiele innych informacji. Są tu krótkie wspomnienia innych osób, np. pierwsze wrażenia z jej występów, słowa wahania, zaskoczenia i uwielbienia w tych momentach, gdzie Duncan udało się przekonać publiczność do swojej sztuki. 

Czasami się to jej nie udawało, ale niewątpliwie jej występy inspirowały ówczesnych artystów do zadawania pytań o to, co jest sztuką. W ogóle książka Steegmullera podaje także więcej faktów o społeczeństwie i problemami, z jakimi musiała się borykać Duncan. Sugerowano np. aborcję jej nieślubnej ciąży albo oddanie dziecka do adopcji.

Życie kołem się toczy

W pewnym momencie da się zauważyć, ze treść listów zaczyna się powtarzać. Choroby, użeranie się z właścicielami teatrów o pieniądze i tęsknota za Craigiem. I tak w koło Macieju. 

Może dlatego pod koniec Steegmuller coraz więcej miejsca poświęca Craigowi, który wychodzi na ostatniego dupka, którego nie interesuje nic poza własnym nosem. Biedna Isadora, że musiała się tak zakochać akurat w takim egoiście. Choć trzeba oddać mu, że w pewien sposób na początku relacji pozytywnie wpłynął na jej sztukę.

Ale z drugiej strony, latami ją wykorzystywał finansowo. Nawet gdy chorowała, obarczał winą za swoje niepowodzenia, uciekał i przestawał się odzywać. Wszystko to ujawnia ta korespondencja. Dramatyczna to historia i książka Twoja Isadora dobrze ją przybliża.


Może Cię także zainteresować: Moje życie | Dziesięć tańczących kobiet


Tytuł recenzji: Miłość nie wybiera?
Subiektywna ocena: 7/10
Tytuł: Twoja Isadora. Historia miłości Isadory Duncan i Gordona Craiga zawarta w ich listach i dziennikach
Tytuł oryginału: <<Your Isadora>>. The Love Story of Isadora Duncan and Gordon Craig Told Through Letters and Diaries
Autor: Francis Steegmuller
Tłumaczenie: Agnieszka Kreczmar
Wydawnictwo: PIW
Data wydania: 1985 (pierwsze wydanie: 1974)
ISBN: 85-06-01127-9
Liczba stron: 450
Nakład: 10 000 +250 egz.