Zanim wystygnie kawa | T. Kawaguchi

Zanim wystygnie kawa | T. Kawaguchi

Zanim wystygnie kawa

Co byś zrobił_a gdyby powrót do przeszłości był możliwy, ale tylko na chwileczkę? Trzeba by wrócić zanim wystygnie kawa, a to bardzo mało czasu… Jest też kilka innych warunków, np. powrót do przeszłości nie zmieniłby nic w teraźniejszości. Zdecydował_a byś się? 

Pewna malutka kawiarnia w Japonii umożliwiała takie podróże. Gdy wieść o tym rozniosła się jako legenda miejska, było wielu chętnych na próbę. Jednak właściwie wszyscy rezygnowali, gdy dowiadywali się o zasadach, bo te dotyczące wystygnięcia kawy i niezmienności rzeczywistości nie były jedyne. Podróż możliwa była tylko z jednego krzesła, które prawie cały czas zajmował duch kobiety, który nakładał klątwę gdy mu się przeszkadzało. Trzeba było czekać aż kobieta sama zejdzie z miejsca. Do tego spotkać w przeszłości można było tylko osobę, która w tej restauracji już była. Dużo zasad do zapamiętania.

Było jednak kilka osób, które mimo wszystko się zdecydowały i spróbowały podróży do przeszłości. Jedna chciała spotkać siostrę, która zginęła, inna męża sprzed choroby. Za każdym razem okazywało się, że choć podróże były skuteczne, to powodowały także spore zamieszanie emocjonalne u osób, które ich doświadczyły. Bo igranie z bolesną przeszłością, nigdy nie jest bez konsekwencji.

Co by było, gdyby

Projektowanie pewnych wydarzeń jest bardzo ludzkie. Wszyscy sobie wyobrażamy, co powiemy w konflikcie, lub w trudnej sytuacji. A później wychodzi, jak wychodzi, lepiej lub gorzej, bo emocje zagłuszają rozsądek. Albo po fakcie wyobrażamy sobie, co moglibyśmy powiedzieć w danym momencie, gdybyśmy mieli możliwość powrotu.

Kawaguchi napisał książkę w której próbował zabawić się tą konwencją i pokazać, że chęci to jedno, a rzeczywistość jest zwykle zupełnie inna. Myślę, że udało mu się pokazać to, co zwykle się dzieje – że nam się tylko wydaje, że byśmy coś zrobili mając możliwość cofnięcia się w czasie. Myślimy o projekcjach, i zawsze wydaje się nam: „następnym razem to zrobię tak i tak”, a później i tak wychodzi inaczej niż założyliśmy.

Zanim wystygnie kawa

Wiele warstw

Można rozpatrywać tę książkę na wielu poziomach. Jednym z nich jest nieuchronność pewnych wydarzeń i konieczność pogodzenia się z tym faktem. Co byście powiedzieli zmarłej siostrze, która i tak umrze, ale jeszcze o tym nie wie, a wy już tak? Co byście poczuli, gdybyście się dowiedzieli czegoś, co zmieniłoby własne życie na lepsze już dawno temu? A co, gdyby na tych samych warunkach można było podróżować także w przyszłość? Czy nie obawialiśmy się, że dowiemy się za dużo?

Zanim wystygnie kawa składa się z kilku epizodów, które mogłyby być w sumie oddzielne, ale przez to, że się łączą, rzucają szersze światło na niecodzienną możliwość, miejsce i ludzi, którzy obsługują ceremonię powrotu. Kawaguchi pokazał nam świat jednocześnie realny, a jednak magiczny. Atmosfera tej książki jest niesamowita, prawie na wyciągnięcie ręki jest potężna możliwość, która otwiera wiele różnych możliwości, ale czy bylibyśmy na nią naprawdę gotowi?

Tak krótki czas – zanim wystygnie kawa – też wydaje mi się znaczący. Wszak niewiele jest rzeczy okropniejszych w smaku niż zimna kawa, która w moim odczuciu symbolizuje przegapioną okazję. Życie jest krótkie, więc lepiej ich nie tracić.


Może Cię także zainteresować: Ukochane równanie profesora | Kronika ptaka nakręcacza


Tytuł recenzji: Chęci a rzeczywistość
Subiektywna ocena: 9/10
Tytuł: Zanim wystygnie kawa
Tytuł oryginału: Kohi ga Samenai Uchi ni
Autor: Toshikazu Kawaguchi
Tłumaczenie: Joanna Dżdża
Wydawnictwo: Relacja
Data wydania: 2022 (pierwsze wydanie 2019)
ISBN: 9788367216463
Liczba stron: 240