Prowokatorka | I. Kienzler

Prowokatorka | I. Kienzler

Prowokatorka. Fascynujące życie Marii Dąbrowskiej

Postać Marii Dąbrowskiej nigdy nie kojarzyła mi się z kontrowersją, dlatego tytuł Prowokatorka mnie zaintrygował. Mimo tego, że nazwisko pisarki znałam z lektur, to nie wiedziałam o niej nic więcej. Myślałam, że nadrobię to z książki Kienzler, ale udało się to tylko częściowo.

Przede wszystkim od początku książki, instynkt czytelniczy nakazywał mi ostrożność w podążaniu za narracją autorki tej biografii. Miałam wrażenie, że jej styl ma skandalizujący ton i do tego nie opuszczało mnie poczucie, że Kienzler nie lubiła Dąbrowskiej, oceniała od samego początku jej zachowanie i je potępiała.

Dystans potrzebny

Nie lubię, gdy biografie są nasycone emocjami biografisty, szczególnie tymi negatywnymi. Nastawia mnie to od razu źle, ale nie do opisywanej postaci, a do biografisty. Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale tak jest. Paradoks.

To wrażenie było głębokie, ponieważ od początku książki rzuca się w oczy skąpość wiadomości o pisarce. Kienzler opisywała wszystkich dookoła, tylko nie ją. Mamy więc bogatą historię np. jej męża czy jej rodziców. Chociaż rodziców to jeszcze rozumiem, ale co mnie obchodzi, ze jej mąż wstępował do kolejnych lóż masońskich. W ogóle nie potrzebuję tak wielu szczegółów z jego życia. Albo po co mi wydrukowane zdjęcie starszego brata jej męża, z tych i tak nielicznych zdjęć, które można w tej książce znaleźć. Nie rozumiem też sensu umieszczania obszernego (na kilka stron) opis rozwoju masonerii w Europie.

Kienzler omawia także rodzinę i kochanków pisarki i to na kilka pokoleń wstecz. Ja kumam, że to kontekst i doceniam ogrom włożonej pracy, ale wydaje mi się, że bez tych szczegółowych opisów genealogicznych książka by nie straciła, a być może nawet zyskała. Do tego Dąbrowska jest ciągle pod ostrzałem Kienzler, która gani i ocenia tylko jej charakter i życie, natomiast nie ma tu oceny, dlaczego autorka Nocy i dni była tak popularna.

Prowokatorka?

Później jest nieco lepiej i ostatecznie dowiadujemy się o Dąbrowskiej więcej, ale nadal coś mi nie pasowało. Ciągle miałam wrażenie jakby Kienzler jej nie lubiła, ale też, że wpadła w klątwę wiedzy i pisała o wszystkim, co wiedziała. Opisywała np. szczegóły dotyczące wojny i okoliczności w jakich żyła pisarka (I wojna światowa).

Więc generalnie jest to książka o tym, gdzie Dąbrowska mieszkała, jak żyła, z kim żyła, z odrobiną innych obiektywnych szczegółów, np. o tym, jak się ubierała… Ale mało jest o tym, jaka była, czy co mogła czuć, a przecież Kienzler korzystała z jej dzienników. Być może taki właśnie był pomysł na tę biografię, żeby opisać to, czego nie znajdziemy w jej wspomnieniach. Niestety nigdzie nie znalazłam takiego wyjaśnienia, więc mam wrażenie, że żeby poznać Dąbrowską lepiej byłoby przeczytać właśnie jej dzienniki.

Społeczeństwo XX wieku

O ile to nie do końca jest książka o samej Dąbrowskiej, to jest tu wiele ciekawych wątków i to, co na początku wydawało mi się największą słabością książki Prowokatorka, okazało się interesujące. Kienzler chcąc nie chcąc opisuje ówczesne społeczeństwo. Mało się dzisiaj mówi o tym, jak żyli ludzie przed pierwszą wojną światową, jak ją przeżyli i jak wyglądał ich świat później. 

Jest to interesujące, szczególnie, że Dąbrowska miała raczej nietypowe życie. To ona utrzymywała siebie i na dodatek swojego męża, który był utracjuszem oddanym działalności politycznej. W ogóle obydwoje rzadko mieszkali razem, żyli w wiecznych rozjazdach w różnych miastach, za pracą i działalnością, czasem odpoczynkiem, czy wizytami rodziny i przyjaciół. 

Niecodzienne było także to, że w swoich dziennikach pisała wprost, że podobają się jej kobiety. A to przecież początek XX wieku był, czyli w oczach boomerów czas konserwatywnych wartości wyznawanych powszechnie. A tu jednak nie do końca. I to jeszcze przez osobę na świeczniku.

Polska w czasach Dąbrowskiej

Widać zacięcie historyczne autorki. Są tu ciekawe wątki o sufrażystkach i w ogóle bardzo dużo jest informacji o ówczesnym stanie Polski. Ale może to i dobrze, bo styl jest taki, że ta historia ciekawi i potwierdza długą polską tradycję nienawiści za poglądy odmienne od jedynych słusznych (zabójstwo Narutowicza w 1922).

Jest też wiele innych ciekawostek. Np. anegdota o leczeniu jej męża w klinice w Kosowie, altmedowej, jakbyśmy dzisiaj powiedzieli. Na problemy z sercem zalecili mu tam głodówkę i picie czarnej kawy… Swoją drogą ciekawy jest sposób w jaki Kienzler broni tej kliniki pisząc, że zarzucane przez Dąbrowską uchybienia mają niewiele wspólnego z prawdą, bez podania żadnych argumentów czy źródeł (s. 163). 

Różnorodny XX wiek

Ciekawe, czy życie całej inteligencji na początku XX wieku tak wyglądało, czyli częste podróże i przeprowadzki, pomieszkiwanie kątem tam i ówdzie przez kilka tygodni albo miesięcy. Mam wrażenie, że Dąbrowska i dzisiaj byłaby wyjątkową postacią, barwnym ptakiem, biorąc pod uwagę jej podejście i styl życia. 

Wydaje mi się, że Kienzler traciła Dąbrowską z oczu, patrząc na jej życie w szerszym kadrze. Z jednej strony to dobrze, bo dzięki temu mamy społeczną przekrojówkę, tylko trochę szkoda Dąbrowskiej. Ale jednak czegoś się dowiadujemy.

Prowokatorka. Fascynujące życie Marii Dąbrowskiej

Biografistka szeroko omawia około literackie sprawy, np. stosunek pisarzy do komunizmu i władzy. Dąbrowska była sceptyczna wobec ówczesnego ustroju, więc patrzyła na festiwal podlizywania się władzy, jak na cyrk.

Poznajemy Dąbrowską, także od mroczniejszej strony. Padają zarzuty o antysemityzm, chociaż oficjalnie pisarka twierdziła zupełnie odwrotnie. Padają także nieprzychylne oceny jej charakteru. Była ponoć osobą egocentryczną, żądną ciągłego uwielbienia ze strony entuzjastów jej pisarstwa. Ale z drugiej strony troszczyła się o swoich bliskich.

Prowokatorka jest niewątpliwie interesującą książką, choć nie takiej treści się spodziewałam. Sądziłam, że lepiej poznam tu Dąbrowską, jako człowieka: co myślała i czuła, a nie przez pryzmat okoliczności społecznych, w których żyła. Niemniej było interesująco i wiem, że moja ciekawość tej postaci nie została zaspokojona, co oznacza, że jeszcze do tematu wrócę.


Może Cię także zainteresować: Nienachalna z urody [Cytaty] | Błysk rewolwru | Osiecka. Tego o mnie nie wiecie


Tytuł recenzji: Intelektualistka początku XX wieku
Subiektywna ocena: 7/10
Tytuł: Prowokatorka. Fascynujące życie Marii Dąbrowskiej
Autorka: Iwona Kienzler
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2018
ISBN: 9788311151888
Liczba stron: 368