Ostatni pisarz | J. Mazur, R. Sienicki

Ostatni pisarz | J. Mazur, R. Sienicki

Ostatni pisarz

Bardzo interesujący jest koncept przyszłości, w której sztuczna inteligencja wypiera ludzką kreatywność. W świecie wymyślonym przez Mazura i Siennickiego algorytmy tworzą/kopiują muzykę, książki, filmy i w ogóle wszystko. Ludzkość do tego przywykła i tylko on, ostatni pisarz, może jeszcze coś w tym układzie zmienić. 

To jest prawda, że pewnych zadaniach na pewno AI jest sprawniejsza niż ludzie. Dzisiaj być może nie dowierzamy w wizje przyszłości, w których to programy wytwarzają kulturę, ale są już dowody, że póki co, w pewnym ograniczonym zakresie, ale mogą to robić. Są już np. pierwsze utwory muzyczne i teksty stworzone przez AI. Na razie nie ma obaw, że ilość tego typu produkcji wysoko wzrośnie, ale kto wie, co będzie w przyszłości.

Jakoś będzie?

Autorzy komiksu Ostatni pisarz przenoszą nas w taką przyszłość, w której tylko jeden człowiek nie poddaje się skopiowaniu. Pewna firma wierzy, że jeśli ten pisarz zostanie wysłany tam, gdzie nie było jeszcze żadnego człowieka – na orbitę Saturna – to stworzy największe literackie dzieło ery.

Podczas lotu następują jednak niespodziewane wydarzenia i misja bohatera zostaje zakłócona. Na dodatek sam pisarz ma swoje własne plany. Smaczku dodaje fakt, że komputer pokładowy (całkiem świadoma AI) próbuje na wszelkie sposoby podejść swojego nietypowego kosmonautę i zachęcić go do pisania, z czego wynikają zabawne sytuacje.

Trochę za krótko

Ogólnie pomysł jest bardzo dobry, niestety efekt końcowy siadł trochę za słabo. Przede wszystkim opowieść jest odrobinę za krótka, choć rozpoczyna się świetnie. Poznajemy głównego bohatera i jego dziwactwa, a później jego małe tajemnice. I gdy już mamy jakieś podstawy, żeby się ustosunkować do bohaterów i sytuacji, historia się kończy.

Zabieg ten jest niewątpliwie celowy, ale moim zdaniem, o wiele większy efekt byłby gdyby jeszcze odrobinę rozbudować te historię. Np. rozpisać szerszą rolę irytującej sztucznej inteligencji zarządzającej statkiem, albo odrobinę rozwinąć wątek weny pisarza (czy jej braku). No chyba, że autorzy nie mieli pomysłu, co jeszcze dodać żeby nie zepsuć, ale to chyba nie jest ten przypadek.

Ostatni pisarz

Fajne, ale…

Końcówka zaskakuje, ale nie robi jakiegoś specjalnego wrażenia. Można ją interpretować na wiele sposobów, jak zresztą i wszystkie wątki. Autorzy nas wodzą za nos, niby coś mówią, ale tak, żeby nie powiedzieć. 

Wrażenie natomiast robią grafiki. Kadry są piękne, pomysłowe, plastyczne. Obrazki zastępują tysiąc słów. Moment, gdy bohater wychodzi w kosmos jest niesamowity. Pod tym względem ten komiks jest bardzo dobry i warty zainteresowania. Natomiast ogólnie mam poczucie niedosytu. Świetna historia, która nie została wykorzystana w pełni. 


Może Cię także zainteresować: Cyberiada | Kongres futurologiczny


Subiektywna ocena: 7/10
Tytuł polski: Ostatni pisarz
Tytuł oryginału: The cartoon introduction to statistics by Grady Klein and Alan Dabney
Scenariusz: Jan Mazur
Rysunki:  Robert Sienicki
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Data wydania polskiego: 2021
ISBN: 9788366128736
Liczba stron: 112