Wiek paradoksów | N. Hatalska

Trochę się bałam, że Wiek paradoksów Natalii Hatalskiej będzie po prostu kolejną książką o technologii, która nie wniesie nic specjalnie nowego do tego, co już wiem. O jak doskonale, że się myliłam!
Autorka podnosi wiele interesujących tez z pogranicza socjologii, psychologii i technologii. Jej opinie obudowane szeroką (ale nie rozwlekłą) argumentacją sprawiają, że wiedza, która już jest w głowie, wskakuje w odpowiednie miejsca, jak puzzle. Pewne zagadnienia składają się w pełniejszy obraz.
Wolność i świadomość
Przede wszystkim Hatalska pomaga spojrzeć z szerszej perspektywy na dzisiejszy świat i lepiej go zrozumieć. Zrozumienie jest zaś podstawą do wolności i świadomego podejmowania decyzji i ja tak bardzo się z tym zgadzam. Bo jak można wydać sensowną opinię o książce tylko na podstawie jej okładki? Nie da się zrozumieć fenomenu social mediów bez rozeznania, jak działają i jakie mechanizmy psychologiczne wykorzystują.
Trudno jest także odróżniać głupoty, fake newsy i trolling bez wiedzy o algorytmach i świadomości bańki informacyjnej, w której jesteśmy zamykani. Jest to ważne, bo informacje, jakie widzimy na naszych wallach, mają później wpływ na nasze poglądy i podejście do życia i innych ludzi. Bo… skoro wszyscy dookoła myślą podobnie do nas, to przecież mamy rację, right? A skoro mamy rację, to możemy czuć się lepsi od tych, co jej nie mają. Stąd już tylko kroczek do wszelkich podziałów wyrażanych agresywnym językiem.
Ale to, że mamy rację, to tylko złudzenie. Przerażają mnie wyniki badań badań przytoczonych w książce, że prawie połowa młodzieży, która urodziła się już za czasów social mediów, nie zdaje sobie sprawy z istnienia baniek informacyjnych.
Technologia to narzędzie?
Do tej pory uważałam, że technologia jest to tylko narzędzie w rękach człowieka. To człowiek ma jakieś intencje i może wykorzystać technologię do złych lub dobrych rzeczy. Ale Hatalska zmieniła mój pogląd. Autorka wyjaśnia definicję narzędzia i przekonuje, że szeroko pojęta technologia niekoniecznie się w nią wpisuje, głównie przez ciągłą zmienność, nawet bez wiedzy jej użytkowników.
Gdyby nóż do mięsa, nagle, a do tego bez naszej wiedzy, przez jedną noc, stał się także otwieraczem do orzechów, a przez kolejną noc także myjką do mycia pod prysznicem, mogłoby się okazać, że usterka technologii “zmieniającej usługi” sprawi, że poranimy sobie ciało. Choć ten przykład jest abstrakcyjny i nieidealny (jam jego twórcą), to dobrze oddaje, jak zrozumiałam tłumaczenia Hatalskiej.
Mnóstwo mięcha
Wiek paradoksów to prawdziwa skarbnica wiedzy, otwierająca oczy na bardzo wiele aspektów związanych z technologią i socjologią. Przypomina, że nie znamy długofalowych efektów działania technologii. Opisuje rozwiązania “spoza pudełka” np. budowanie domów dziecka razem z ośrodkami dla starszych osób, w których obydwie grupy funkcjonują wspólnie.
Hatalska opisuje także rozwiązania cutting-edge, pierwsze generacje różnych wynalazków, które docelowo mają np. czytać ludzkie myśli. I o ile wiem, że może kiedyś będzie to możliwe, to mimo wszystko, to “kiedyś” raczej nie nastąpi szybko.
Wiem też, że faktyczna technologia to jedno, a marketing jaki robią te firmy, to drugie. Szczególnie w przypadku technologii związanych z czytaniem ludzkiego umysłu. Jak ta Nissana, która przewiduje kolejne decyzje kierowcy, czy ta, która będzie przekazywać myśli bezpośrednio do komórki. Wiek paradoksów jest przekonujący, ale warto też brać czasami głębszy oddech.
Przyszłość
Ale to nadal nie wszystko, bo autorka tworzy też kreatywne scenariusze tego, co się może wydarzyć w przyszłości. Np. totalnie abstrakcyjne dzisiaj kradzieże komórek somatycznych, stworzenie z nich komórek jajowych i urodzenie dziecka okradzionej osoby, np. jakiegoś bogacza, żeby dostawać alimenty.
A gdyby naszła nas ochota odnalezienia jakiegoś wątku, to na końcu są indeksy nazwisk oraz pojęć. Oraz, co uwielbiam, autorka przygotowała szeroką bibliografię z krótkimi opisami książek. Już kupiłam kilka z nich. Szczególnie doceniam te, które nie są wciąż przetłumaczone na język polski. Do takich tytułów trudno dotrzeć, nie siedząc bardzo głęboko w tematyce.
Helicopter view
Wiek paradoksów Hatalskiej udowadnia, że wciąż są zagadnienia powiązane z technologią, które warto podnosić i opisywać szerzej. Choć mogłoby się wydawać, że o technologii napisano już wiele i tematy zaczynają się powtarzać, to Hatalska zaskakuje.

Siedzę i pracuję w tym środowisku już od paru ładnych lat. Myślałam, że coś tam już wiem. I wiem, ale autorka pokazała mi, że bardzo wiele jeszcze przede mną.
Jest świetne zdanie podsumowujące Wiek paradoksów. W skrócie mówi o tym, że nasz świat składa się z paradoksów, i że nie da się go objaśnić badając oddzielnie poszczególne, oderwane od siebie elementy (s. 283). Bo świat tak nie działa. Działa razem. A ta książka to próba podjęcia rękawicy i ujęcia tego zagadnienia tak, jak właściwie je zrozumieć, czyli z globalnej perspektywy. Uważam, że jest to bardzo udana próba.
Może Cię także zainteresować: Sztuczna Inteligencja. Nieludzka, arcyludzka | Świt robotów | Istoty wirtualne
Tytuł recenzji: Zrozumieć paradoksy
Subiektywna ocena: 9/10
Tytuł: Wiek paradoksów. Czy technologia nas ocali?
Autor: Natalia Hatalska
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021
ISBN: 9788324060900
Liczba stron: 380