Opowieści galicyjskie | A. Stasiuk

Opowieści galicyjskie | A. Stasiuk

Opowieści galicyjskie

Pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, gdy zaczęłam czytać Opowieści galicyjskie brzmiała: jak Stasiuk pisze! Plastycznie, a zarazem tak prosto i zrozumiale. Sceny same się przed oczami przesuwają. 

Mini historie

Niesamowite jest to, że Stasiuk potrafi opowiedzieć całe wielkie historie w jednym zdaniu. Szczegóły kadrów uchwycone w słowach autora są krótkie, ale za to w nasyconych kolorach. Albo w kontrastującej sepii, bo generalnie Opowieści galicyjskie są raczej o monochromatycznym świecie, gdzie nie ma za wiele wesołych barw. Zresztą nie pasowałyby tam, wyróżniałyby się nieprzyzwoicie.

To są wszystko generalnie smutne historie, ale język nadaje im drugiego wymiaru. Książka nadaje znaczenia cierpieniu bohaterów, chciałoby się powiedzieć “życiu”, ale co to za życie. Bohaterowie Stasiuka cierpią znacznie częściej, niż są szczęśliwi. Bo i co innego robić we wsi zabitej dechami, gdzie bieda aż piszczy. Wszyscy chcieliby stąd jakoś uciec, ale nie mają jak…

Zwięzły język nie sprzyja długości książki, ale to chyba dobrze. Dzięki temu otrzymujemy samą esencję życia w okolicach południowej granicy Polski. I tyle właściwie wystarczy, żeby wczuć się w realia tego świata. 

Klimat

Stasiuk pisze niesamowicie klimatycznie. Nawet duch mordercy, który pojawia się tu i tam, pasuje do tej opowieści i wcale nie wygląda sztucznie. Jest elementem tajemniczości Polski wiejskiej, w której różne rzeczy ludzie widzieli i różne rzeczy mogą się jeszcze zdarzyć. Miasto to nie wieś, a już na pewno nie wieś galicyjska. 

Opowieści galicyjskie

Uważam, że tę książkę trzeba przeczytać, choćby po to, żeby ocenić jak mistrzowsko autor włada słowem. A jeśli się nie spodoba, bo może – książka jest dość poetycka i metaforyczna – to i tak myślę, że spotkanie ze Stasiukiem nie będzie nieudane. Czy raczej spotkanie z bohaterami, których autor pokazuje: Józkiem traktorzystą, sierżantem, czy Kościejnym, zabójcą Semena, oraz miejscami: knajpą i cerkwią, które także są tematami tych króciutkich tekstów. Szczególnie knajpa jest ważna…

Niezwykła podróż

Stasiuk nie tworzy spójnej historii. Wątki zaczynają się nie wiadomo gdzie i zwykle nie kończą. Niektóre są ledwie migawkami tamtej rzeczywistości, a niektóre bardziej szczegółowe. Ale dla mnie to nie miało znaczenia, bo czułam się jakby autor wprowadził mnie w magiczny świat, do galicyjskiej Narnii, do której wejście znajduje się na pierwszej kartce książki. Wychodzi się z ostatnim słowem. Po wyjściu zostają tylko mgliste wspomnienia, ale za to intensywne uczucie przeżycia czegoś niezwykłego.


Może Cię także zainteresować: Żywoty świętych osiedlowych [Cytaty]


Subiektywna ocena: 9/10
Tytuł: Opowieści galicyjskie
Autorzy: Andrzej Stasiuk
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2016
ISBN: 9788380493674
Liczba stron: 128