Innowatorzy [Cytaty] | W. Isaacson

Wybór cytatów z książki Waltera Isaacsona pt. Innowatorzy.
W 1834 roku w głowie Babbage’a zrodził się pomysł, by zbudować komputer ogólnego przeznaczenia, który mógłby wykonywać najróżniejsze operacje, w zależności od tego, jak zostanie zaprogramowany. Komputer taki miał mieć zdolność przełączania się między zadaniami – teoretycznie nawet samodzielnego, w oparciu o cząstkowe wyniki – czyli modyfikowania swojego „schematu działania”, jak określił to Babbage. Babbage ochrzcił proponowane urządzenie mianem „maszyny analitycznej”. Niestety wpadł na ten pomysł sto lat za wcześnie.
s. 44
Należałoby więc powiedzieć, że algorytm do obliczania liczb Bernoulliego w połączeniu ze szczegółowymi wytycznymi, jak wykonać go na maszynie, był pierwszym opublikowanym programem komputerowym. A inicjały, którymi był podpisany, należały do Ady Lovelace.
s. 53
Pierwsze innowacje
Przełom w kartach [perforowanych] zaszedł dopiero, kiedy niejaki Herman Hollerith, pracownik United States Census Bureau (Biura do spraw Spisu Ludności Stanów Zjednoczonych), uznał za żenujące, że ręczna tabelaryzacja danych ze spisu powszechnego wykonanego w 1880 roku zajęła osiem lat, i postanowił sprawić, że wyniki spisu zaplanowanego na 1890 zostaną zliczone automatycznie. […] Hollerith opracował karty perforowane […], które umożliwiły rejestrację najważniejszych informacji o każdej osobie objętej spisem. […] Maszyna licząco-analityczna Holleritha mogła nie tylko sumować wyniki w poszczególnych kategoriach, ale i podawać liczbę osób należących do kilku kategorii jednocześnie, na przykład żonatych mężczyzn albo kobiet urodzonych poza granicami kraju. Pozwoliło to podsumować spis powszechny z 1890 roku w sześć lat zamiast ośmiu. Hollerith założył następnie firmę, która po szeregu fuzji i przejęć w 1924 roku przyjęła nazwę International Business Machines Corporation, w skrócie IBM.
s. 62
Pierwszą maszyną odznaczającą się pełnym zestawem cech nowoczesnego komputera był ENIAC, którego budowę Presper Eckert i John Mauchly zakończyli w listopadzie 1945 roku.
s. 122
Kiedy mówimy o wynalazcy, mamy na myśli kogoś, kto odcisnął ślad na dziejach świata i ostatecznym kształcie danej innowacji.
s. 123
Najważniejszą lekcją z narodzin komputera jest jednak świadomość, że innowacyjne rozwiązania są niemal zawsze owocem grupowego wysiłku, wizjonerzy potrzebują partnerów w postaci inżynierów, a kreatywność wymaga czerpania z wielu źródeł.
s. 127
Programowanie
Aiken docenił tę umiejętność precyzyjnego przekazu, dzięki czemu Hopper została pierwszą na świecie autorką podręcznika programowania. Pewnego dnia podszedł do jej biurka i oznajmił: „Napiszesz książkę”.
s. 133
„Nie wiem jak – odpowiedziała. – Nigdy żadnej nie napisałam”.
„Cóż, jesteś teraz w Marynarce – oznajmił Aiken – a ja chcę, żebyś napisała książkę. Więc napiszesz”.
Rozkaz Aikena zaowocował postaniem pięćsetstronicowej publikacji, która stanowiła połączenie historii komputera Mark I z instrukcją jego programowania.
Programowanie ENIAC-a polegało na przestawianiu przełączników oraz ręcznym przepinaniu kabli tworzących wielką plątaninę. Początkowo postrzegano to jako pracę rutynową czy wręcz fizyczną. I być może dlatego „programowanie” pozostawiono kobietom, które w tamtych czasach niechętnie widziano w roli inżynierów. Kobiety zatrudnione przy ENIAC-u szybko jednak ujawniły coś, czego zrozumienie zajęło mężczyznom jeszcze trochę czasu: że to, jak się zaprogramuje komputer, może być równie ważne jak to, w jaki sposób się go skonstruuje.
s. 140
W świecie amerykańskie nauki i inżynierii panował wówczas jeszcze większy seksizm niż dziś – wyjaśniała Jennings. – Gdyby administracja projektu ENIAC-a zdawała sobie sprawę, jak kluczowe dla funkcjonowania komputera elektronicznego i jak złożone okaże się programowanie, całkiem możliwe, że nie powierzyliby tego zadania kobietom.
s. 146
Pomysły i patenty
W późniejszych latach toczyły się zawzięte debaty na temat tego, kto miał największy wkład w pomysły opracowane w 1944 i na początku 1945 roku, które zaowocowały powstaniem komputerów z programami przechowywanymi w pamięci. […] Moja wersja wydarzeń honoruje przede wszystkim Eckerta i Mauchly’ego jako twórców pierwotnej koncepcji oraz von Neumanna za dostrzeżenie, jak wiele zyskuje program, który może automatycznie korzystać z generowanych przez siebie danych, oraz za stworzenie języka programowania z adresowaniem zmiennych.
s. 157
Te dysputy patentowe były zapowiedzią ważnego podziały, który dokonał się w erze cyfrowej. Z jednej strony barykady stanęli ludzie, którzy uważają, że własnością intelektualną należy się dzielić i w miarę możliwości umieszczać ją w domenie publicznej oraz bibliotekach open source. Wyznawcami tego podejścia jest większość projektantów internetu i WWW. […] Przeciwnikami modelu otwartego są zaś zwolennicy ochrony praw autorskich i umożliwiania wynalazcom zarabiania na pomysłach i innowacjach. […] Rok 2011 to szczególny kamień milowy: Apple i Google wydały na postępowania sądowe i opłaty patentowe więcej niż na badania i rozwój nowych produktów.
s. 162
Turing
Shannon i Turing zaczęli spotykać się popołudniami przy herbacie i wieść długie rozmowy. Obu interesowała neurologia i zdali sobie sprawę, że ich prace z 1937 roku łączy fundamentalna więź: wyjaśniały, że maszyna operująca na prostych instrukcjach binarnych może się mierzyć nie tylko z matematyką, ale i całą logiką. Skoro zaś na logice opiera się rozumowanie w ludzkim mózgu, odpowiednie urządzenie powinno móc naśladować ludzką inteligencję.
s. 176
Tranzystor i układy scalone
Co ważniejsze, dzięki radioodbiornikowi tranzystorowemu po raz pierszy doszedł do głosu temat przewodni ery cyfrowej: wykorzystanie technologii w celu nadawania urządzeniu osobistego charakteru. Radio nie było już stojącym w salonie urządzeniem, którym dzieli się kilka osób; zmieniło się w przedmiot osobisty, dzięki któremu każdy mógł słuchać ulubionej muzyki tam, gdzie chciał, i wtedy, kiedy miał na to ochotę – nawet jeśli były to utwory zakazane przez rodziców.
s. 218
W 1972 roku cena kalkulatora kieszonkowego spadła do stu dolarów, a nabywców znalazło pięć milionów takich urządzeń.
s. 263
Członkowie podkomitetu do spraw sygnalizacji i zasilania z dumą akceptowali to, że nazywano ich hakerami. To określenie kojarzone było z wyjątkowymi umiejętnościami technicznymi i gotowością do płatania figli, nie wiązano go natomiast z włamaniami do sieci, a więc tym, co dziś przychodzi na myśl każdemu, kto słyszy to słowo. Hackami nazywano wyszukane dowcipy, obmyślane przez studentów MIT – do tej kategorii zaliczało się na przykład wciągnięcie żywej krowy na dach akademika […].
„Nie widzę powodu, dla którego ktokolwiek mógłby chcieć posiadać komputer na własność” – oznajmił szef DEC-a Ken Olsen w maju 1974 roku.
s. 380
Innowatorzy
Engelbart […] rozpoczął realizację misji polegającej na szukaniu sposobów, w które ludzie mogliby wizualnie przedstawiać swój tok myślenia i przesyłać te wizualizacje innym w celu współpracy. Chciał, innymi słowy, stworzyć interaktywne komputery wyposażone w wyświetlacze graficzne i połączone w sieć.
s 395
Szef ośrodka badawczego Xeroxa z Webster w stanie Nowy Jork wyjaśnił mu: „Kopiarki zawsze będą ważniejsze dla społeczeństwa niż komputery”.
s. 421
Wydawało mu się [Falsensteinowi], że komputery połączone w sieci pozwolą ludziom odzyskać panowanie nad życiem. „Sprawią, że ośrodkiem władzy staną się zwykli ludzie” – wyjaśnił później.
s. 431
Dla każdej innowacji niezmiernie ważna jest publiczna świadomość jej istnienia.
s. 441
Internet
Obawy o to, że Gates mógłby podkraść pomysł na graficzny interfejs użytkownika, były o tyle paradoksalne, że przecież sam Jobs ukradł ten pomysł Xeroxowi.
s. 532
Podobnie jak Jobs ze swoim Apple był przekonany, że ważne jest, by nazwa była „prosta, nieonieśmielająca, a nawet nieco naiwna”, jak później powiedział”. Nie mieli pieniędzy na marketing, toteż potrzebowali nazwy, która jasno określi, na czym polega ich usługa. A nazwa „America Online” doskonale ten warunek spełniała. Wkrótce serwis zaczęto powszechnie określać skrótem AOL.
s. 580
Do końca 1990 roku Berners-Lee opracował zestaw narzędzi, dzięki któremu jego sieć ożyła. Zawierał on Hypertext Transfer Protocol (HTTP), który umożliwił przesyłanie dokumentów hipertekstowych po sieci, Hypertext Markup Language (HTML), czyli hipertekstowy język znaczników do tworzenia stron, prostą przeglądarkę do pobierania i wyświetlania danych oraz oprogramowanie serwerowe, które reagowało na żądania przychodzące z sieci.
s. 596

Po części ze względu na to, jaką masę stron i odsyłaczy przetwarzała, Page i Brin nazwali swoją przeglądarkę Google – od liczby googol, czyli jedynki ze stu zerami.
s. 663
Innym słowy, przyszłość może należeć do ludzi, którzy będą potrafili najlepiej i najskuteczniej współpracować z komputerami.
s. 687
Innowacyjność rozwija się bowiem najdynamiczniej właśnie tam, gdzie systemy otwarte mogą konkurować z systemami obwarowanymi prawem autorskim.
s. 699
Książka pt. Innowatorzy to świetna pozycja dla każdego, kto chce poznać historię technologii.
Może Cię także zainteresować: Heretycy, buntownicy, wizjonerzy
Tytuł: Innowatorzy. O tym, jak grupa hakerów, geniuszy i geeków wywołała cyfrową rewolucję
Tytuł oryginału: The Innovators: How a Group of Hackers, Geniuses and Geeks Created the Digital Revolution
Autor: Walter Isaacson
Tłumaczenie: Krzysztof Krzyżanowski, Michał Strąkow, Michał Jóźwiak
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2012
ISBN: 9788365315540
Liczba stron: 760
Przeczytaj także o Sztucznej Inteligencji: Świt robotów oraz Prognozuj.