Mindf*ck | C. Wylie

Mindf*ck | C. Wylie

Mindf*uck. Mindf*ck: Cambridge Analytica and the Plot to Break America

Po lekturze książki pt. Mindf*ck, czuję się zdecydowanie mniej bezpieczna na tym świecie. Z racji pracy w IT już wcześniej wiedziałam, że bezpieczeństwo prywatnych danych, to nie jest to, z czego firmy technologiczne słyną, ale teraz dowiedziałam się bezsprzecznie, że grube przekręty się zdarzają. Poznałam też argument, który przekonuje mnie do tego, że o prywatność danych w sieci bezwzględnie trzeba dbać, bo jeśli nie, to możemy sami pozwolić na zrobienie z siebie pacynki manipulowanej i kierowanej przez kogoś z internetu. Argumenty w stylu “a kto mnie tam będzie śledził” powinny zdecydowanie odejść w siną dal.

Zdaję sobie sprawę, że mogę teraz brzmieć jak zwolennik teorii spiskowych, czasami czule zwanym szurem, a jednak, to co Wylie opisuje w swojej książce Mindf*uck. Cambridge Analityca, czyli jak popsuć demokrację, wydarzyło się naprawdę. Wystarczy trochę pogooglać, żeby potwierdzić relację Wyliego. Trudno w to uwierzyć. Ja nadal jestem trochę w szoku, bo skala przekrętu jest ogromna. 

O co w ogóle chodziło?

Pewnie część z Was wie, że Zuckerberg, czyli szef Facebooka był przesłuchiwany przez Komisję Kongresu USA. Być może słyszeliście nawet nazwę firmy Cambridge Analytica, natomiast z tego co widzę, większości moich znajomych brakuje szczegółów, o co właściwie tam chodziło. Ja też sobie nie zdawałam sprawy z powagi tych wydarzeń.

Otóż Cambridge Analytica (CA) za pomocą wykradzionych prywatnych danych użytkowników Facebooka, ułożyła ich profile psychologiczne. Następnie na podstawie tej wiedzy, z pomocą psychologów i algorytmów sztucznej inteligencji, ułożyli tysiące komunikatów, które wykorzystywały różne efekty psychologiczne (np. torowanie). Te komunikaty zostały dopasowane do odbiorców tak, żeby mieć na nich jak największy wpływ.

A później CA wydała wiele milionów na reklamy na Facebooku docierające bezpośrednio do tychże użytkowników, dzięki czemu skutecznie i subtelnie manipulowali ich emocjami wywołując konkretne skutki, np. gniew. W gniewie generalnie mniej liczymy się z konsekwencjami swoich czynów oraz stajemy się mniej wnikliwi, a jak tak się dzieje, to decyzje, czy wybory (dosłownie), mogą być podejmowane niezbyt obiektywnie. 

Mindf*ck: Cambridge Analytica and the Plot to Break America

To właśnie wydarzyło się podczas referendum w Wielkiej Brytanii dotyczącej Brexitu oraz wyborów, w których Donald Trump został prezydentem USA. Między innymi te manipulacje miały też wpływ na powstanie alt-rightu, podniesienie ogólnego poziomu nieufności, ożywienie postaw rasistowskich i kto wie, na co jeszcze…

Brzmi jak teoria spiskowa

Wylie opisuje wszystko szczegółowo. Znajdziemy tam nazwiska, daty, okoliczności, a także sporo psychologii oraz historii powstawania algorytmów zarządzających kampaniami. Autor wiedział to wszystko, ponieważ był jednym z głównych mózgów w CA. Wylie był pomysłodawcą oraz koordynatorem działań mających na celu rozwijać sposoby i efektywność kampanii manipulacyjnych. Po paru latach życia we frustracji, a w pewnym momencie nawet silnej niechęci do tego, co wyprawia firma. Jego moralne zasady okazały się silniejsze niż strach. Zdecydował się zostać sygnalistą oraz opublikować obciążające CA dowody. 

To nie jest laurka

Wylie pisze o sobie, że był ideowcem. Wierzył, że ludzie wykorzystają jego osiągnięcia do dobrych celów. I aż chce się wierzyć, że to nie jest stylizowana poza. Nie tłumaczy się zanadto, a jeśli już, to pisze: “Nie wiem, dlaczego tak postąpiłem. Czułem, że coś jest nie tak, ale robiłem to dalej”. Ta książka niesie emocje i co jest ważne, nie jest to mocno upudrowana wersja. Bo w ogóle warto wiedzieć, że ten chłopak był dość młody, gdy zaczynał swoją karierę w CA. Ledwo co zdobył 2 z przodu, a już zarządzał takimi projektami. Szanuję w opór. 

Książka o życiu

Świetnie opisuje niektóre elementy o których zwykle mało się słyszy. Na przykład ujęło mnie to, w jaki sposób oddaje partyjny beton – skostniałych politykierów, zarówno w UK jak i w Kanadzie. Doskonale widać, jak ciężko cokolwiek w tym świecie zmienić, i że głównie chodzi o wygrywanie wyborów i władzę, a nie o jakieś frazesy w stylu budowania silnego państwa. 

Świetny jest poziom szczegółowości jeśli chodzi o samo precyzyjne targetowanie i psychologię, której do tego używali. W ogóle wiedza, jak targetować odbiorców reklam oraz wyznaczać grupy docelowe mogłaby się przydać marketerom. Wylie dobrze rozpisał proces ich ustalania. Wyraźnie da się zauważyć, że nie jest to wcale takie proste.  

Autor fajnie opisuje, jak łączył kropki. Jak się uczył, wyciągał wnioski i jakich analogii używał. Okazuje się, że nawet najdziwniejsze zainteresowanie, może wnieść coś pożytecznego. Wylie interesował się modą i to właśnie to doprowadziło go do uniwersalnych tez, które można przełożyć na wszystkie elementy życia społecznego, także na politykę.

Mindf*ck?

Mnóstwo tu też smaczków innych. Na przykład wniosek, że może i Chiny kombinują z Social Credit System, ale USA ma swój odpowiednik: „program modelowania zachowań socjokulturowych”. Jedyna różnica jest taka, że Chiny są kilka kroków przed USA, i działają bardziej jak cep, a USA subtelniej. Albo to, że w końcu rozwiązała mi się w głowie zagadka odnośnie wysokiego nasycenia telefonami komórkowymi w krajach takich jak np. Kenia. Okazuje się, że ich systemy bankowe (oraz zapewne infrastruktura) nie zachęcają do zakładania kont. Dlatego kredyty telefoniczne są traktowane jak waluta i część wymiany handlowej opiera się o te mikro transakcje. 

Ta książka uświadomiła mi też, jak niebezpieczne było ujawnienie tej afery. Zrobienie tego tak, żeby uniknąć jak najwięcej problemów było bardzo skomplikowane.

Smutne wnioski

Jestem ogólnie zachwycona książką Mindf*uck, choć wnioski, które z tej książki płyną są co najmniej przygnębiające. Natomiast zastanawia mnie to, jak duże CA musiało mieć serwery, żeby móc zapisać dane kilkudziesięciu milionów Amerykanów? W ogóle jak to wszystko musiało być zorganizowane, przecież to wszystko, to były skomplikowane procesy. Jestem pod wrażeniem, a jednocześnie jestem zaniepokojona. Oraz zwyczajnie jest mi przykro, że ludzie pokroju Nixa, czy Bannona mają aż takie wpływy.

Ta książka jest tak bardzo o zagrożeniach współczesnego świata, że bardziej być nie może. Zagrożenie, które jest widoczne od razu, zwykle od razu wzbudza ostrożność i jest niejako mniej groźne. Manipulacje, których nie widać na pierwszy rzut oka są o wiele bardziej niebezpieczne. One sprawiają, że się dzielimy na plemiona oraz radykalizujemy. I niestety nic się pewnie w tym zakresie nie zmieni, ponieważ najłatwiej kierować podzielonymi ludźmi działającymi pod wpływem silnych emocji. A że emocje są celowo podsycane, a podziały sztuczne? Niestety mało kogo to obchodzi. 


Może Cię także zainteresować: Zła krew


Tytuł recenzji: A kto by w to uwierzył?
Subiektywna ocena: 9/10
Tytuł: Mindf*ck. Cambridge Analytica, czyli jak popsuć demokrację
Tytuł oryginału: Mindf*ck: Cambridge Analytica and the Plot to Break America
Autor: Christopher Wylie
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2020
ISBN: 9788366575271
Liczba stron: 480

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *