Osiecka. Tego o mnie nie wiecie | B. Biały

Osiecka. Tego o mnie nie wiecie | B. Biały

Osiecka. Tego o mnie nie wiecie

Ach ta Osiecka! Fascynująca postać. Cytując Głowackiego “żyła jak chciała i umarła jak chciała”, ale muszę przyznać, że odczuwam smutek odkąd wiem, jak ta genialna poetka spędziła ostatnie lata swojego życia. Prawdopodobnie nie mogło się to inaczej skończyć, bo alkohol lubił Osiecką (z wzajemnością), a ona za wszelką cenę uciekała od nudy i codzienności, to wszystko są więc efekty jej własnych decyzji, ale mimo wszystko mi smutno. Wedle opowieści jej przyjaciół i współpracowników, z których składa się ta książka, pisarka w ostatnich miesiącach była niezwykle samotna i nieszczęśliwa. I nie pozwalała sobie pomóc. 

Na początku książki Beata Biały pisze, że nie znajdziemy tu pełnego obrazu Osieckiej, bo “nie wszystko można powiedzieć głośno”. Bałam się więc, że dostanę laurkę. Na szczęście moje przewidywania się nie sprawdziły. Ale z drugiej strony obietnica złożona w tytule, również nie została spełniona. Nie wiem, czy w tej książce są jakieś naprawdę nowe informacje, które nie zostały już powiedziane, wszak od śmierci poetessy minęło już ponad dwadzieścia lat. Część z anegdot została już opisana w innych książkach, np w biografii pt. Zdradziecka Osiecka. Ta książka byłaby czymś nowym, gdyby znalazły się tu wywiady z Danielem Passentem i Agatą, ich córką. Niestety najwyraźniej Biały nie udało się ich namówić do rozdrapywania starych ran. Może to i dobrze. 

Niedefiniowalna Osiecka

Autorka od wstępu stwierdza, że Osieckiej nie da się zdefiniować. Pewnie, że się nie da. Powiem jednak więcej, jej nie należy definiować, bo i po co? Była jedyna w swoim rodzaju, a o jej genialnym talencie długo by gadać. Jej teksty bardzo do mnie przemawiają. Zresztą zawsze tak było i raczej się to nie zmieni, dlatego miło było zwyczajnie pobyć chwilę z Agnieszką we wspomnieniach jej bliskich.

Osiecka. Tego o mnie nie wiecie

Oprócz tych sentymentów i zawsze ciekawych opisów życia artystycznego tamtych czasów, wywiady te mają kilka innych ciekawych momentów. Fajnie jest na przykład przeczytać różne relacje różnych ludzi na temat tych samych wydarzeń. W jednych Osiecka była zadowolona, w innych się obraziła. Co ciekawe, nawet Ci sami ludzie z książki na książkę wspominają pewne rzeczy inaczej. Tu się nie bała jazdy na koniu, a w innej książce się bała. Pamięć ludzka zdecydowanie płata figle. Dużo jest też o okolicznościach powstawania jej różnych piosenek. Przyznam, że kupiłabym z chęcią tomik z jej wierszami albo nawet śpiewnik, w którym każdy tekst byłby okraszony historią powstania. Każda taka anegdota niesie w sobie przynajmniej jeden element zaskoczenia i niesamowitości.

Generalnie książka ta nie jest niczym odkrywczym. Częściowo podobną konwencję miała już wcześniej wspomniana biografia Zdradziecka Osiecka. Tam też jest sporo wywiadów z jej znajomymi, a ten z Danielem Olbrychskim (poza wspomnianymi wyżej małymi różnicami) jest właściwie bardzo podobny. Ale pomimo tego, to chyba i tak warto było sięgnąć po tę książkę i znów ogrzać się trochę w niesamowitym ogniu, jakim płonęła Agnieszka Osiecka. 


Subiektywna ocena: 7/10
Tytuł: Osiecka. Tego o mnie nie wiecie
Autor: Beata Biały
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2020
ISBN: 9788328076778
Liczba stron: 304

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *