From Hell | A. Moore, E. Campbell

From Hell | A. Moore, E. Campbell

From-Hell

From Hell to jest ogromna historia i niezła cegła (prawie 600 stron), a dotyczy zagadki Kuby Rozpruwacza, czyli legendarnego zabójcy, który nigdy nie został złapany.

To jest mój trzeci komiks Alana Moore’a i muszę przyznać, że był dla mnie najtrudniejszy w odbiorze. Pozostałe dwa to V jak Vendetta (uwielbiam, tu recenzja) oraz Strażnicy (też uwielbiam, tu recenzja) i obydwa są łatwiejsze, chociaż też zahaczają o trudne tematy.

Jack the Ripper

Kuba Rozpruwacz to przezwisko nadane przez prasę seryjnemu mordercy, który grasował w Londynie pod koniec XIX wieku. Zabijał kobiety, przeważnie prostytutki i robił to z niezwykłą brutalnością. Podcinał im gardła, a niektóre patroszył, stąd zresztą przezwisko. From Hell jest to wariacja Moore’a na temat tego tajemniczego mordercy. Autor historii wziął dostępne na temat sprawy informacje, posklejał je i stworzył całkiem przekonującą historię, osadzoną w realiach historycznych, choć dodał też nieco fantastycznych elementów. Jest więc w tym komiksie zarówno wygląd społeczeństwa angielskiego z przełomu wieków, opisy prawdziwych rytuałów masońskich, świetna i wciągająca intryga, ale i rozległe opisy legend oraz mitologii. I to wszystko w specyficznej i minimalistycznej kresce Eddiego Campbella dodającej tej historii mroku.

Język oryginału i kreska

Historia jest niesamowita, ale nie ma z nią łatwo, szczególnie przez język oryginału. Moore używa cholernie trudnego angielskiego, stylizowanego na XIX wiek. Jakby mało było archaicznych słów i zwrotów, to różnicuje go jeszcze dla różnych warstw społecznych. I o ile gramatyka i stylistyka arystokracji jest zrozumiała, o tyle slang już nie zawsze. Momentami niesamowicie mnie męczyło rozszyfrowywanie tego, co bohaterowie mieli na myśli.

Inną rzeczą jest układ komiksu. Nie są zaznaczone przejścia czasowe ani kolejne rozdziały, które oddzielają dojrzewanie głównego bohatera. Powieść graficzna składa się jakby z krótkich scen na kilka kartek i zbudowana jest bardzo filmowo. Nie pozwala się nudzić. Na początku sprawiało mi trudność nadążanie za autorem, na szczęście później przywykłam. 

Akcja dzieje się w wielu miejscach na raz. Bardzo podobały mi się porównania dwóch światów jednocześnie – bogaczy i biedoty w tym samym momencie. Robotę robiły też subtelne smaczki, takie jak pokazywanie upływu czasu wsadzanymi tu i ówdzie w kadr kartkami z kalendarza. 

Kreska jest specyficzna – mroczna i pasująca klimatem, ale jednocześnie zmuszająca wyobraźnię do wysiłku. Na pewno znajdą się jej amatorzy, ale ja jestem dość leniwa i trochę czasu minęło zanim zaakceptowałam. Ostatecznie i tak nie jestem jakoś specjalnie nią zachwycona. Chociaż muszę jednocześnie przyznać, że niezależnie od kreski, to momentami prowadzenie czytelnika jest bardzo ciekawe. Na początku rysownik celowo ukrywa twarz Rozpruwacza i do pewnego momentu w każdym kadrze doświadczamy świat oczami mordercy – widzimy tylko jego ręce (first-person view).

Historia prawdziwa

Na końcu książki jest jeszcze obszerny załącznik, w którym Moore omawia zgodność historyczną ze swoją wizją. Strona po stronie omawia, które wydarzenia były prawdziwe, a które były wytworem jego wyobraźni. Warto to przeczytać, bo okazuje się, że całkiem mocno oparł tę powieść o realia.

Ogólnie komiks bardzo warto, acz dla tych, którzy nie do końca umieją w angielski, polecam jednak polską wersję. Po co się niepotrzebnie męczyć. Ja sama też bym sięgnęła po krajowe wydawnictwo, no ale darowanym prezentom się w kartki nie zagląda. 😀


Może Cię także zainteresować: Słyszeliście, co zrobił Eddie Gein?


Subiektywna ocena: 8/10
Tytuł: From Hell
Język wydania: angielski
Rysunki: Eddie Campbell
Scenariusz: Alan Moore
Wydawnictwo: Knockabout Ltd
Data wydania: 2010
Data pierwszego wydania: 1989
ISBN:  9780861661411
Liczba stron: 576