Pragnienie | R. Flanagan

Pragnienie | R. Flanagan

Pragnienie

Połowa XIX wieku, Wielka Brytania. Bohaterów jest kilku. Wśród nich jest Dickens spacerujący nocami po mrocznym i brudnym Londynie podczas “polowania na muszelki”, jak uroczo nazwany jest tu rajd po burdelach. Oprócz Dickensa jest też słynny podróżnik sir John i jego żona lady Jane, małżeństwo przebywające w Ziemi van Diemena (Australia) jako zarządcy oraz Mathinna, czarnoskóre dziecko, które lady Jane przygarnęła podczas pobytu na tym kontynencie. 

Właściwa akcja dzieje się po kilkunastu latach od powrotu lady Jane i sir Johna do Anglii. Sir John udaje się w podróż do Arktyki i po kilku latach braku znaków życia zostaje uznany za zmarłego. W Londynie zaś padają oskarżenia, że wyprawa ta w ostatnich dniach swojego życia dopuściła się kanibalizmu i przez to straciła swoje człowieczeństwo. Wywołuje to szok wśród społeczeństwa angielskiego. Dickens natchniony rozmową z lady Jane postanawia stanąć w obronie podróżników. Ta pozornie niewielka decyzja zmienia całego jego życie.

Ziemia van Diemena

W międzyczasie autor raczy nas retrospekcjami z pobytu sir Johna i lady Jane w Australii. Ich losy splatają się z historią Mathinny, czarnoskórej dziewczynki, którą małżeństwo zdecydowało wychować jak swoje dziecko i dać jej wychowanie oraz edukację właściwe białoskórym. W tamtych czasach taka decyzja była ekstrawagancją porównywalną z szaleństwem. 

Mathinna nie była zwykłym dzieckiem. Jej radosne, energiczne i nieprzewidywalne zachowanie znacząco wpłynęło zarówno na sir Johna, jak i na lady Jane. Eksperyment, który miał na celu sprawdzić, czy da się ucywilizować “dzikusów”, przerósł wszelkie oczekiwania, nieodwracalnie zmieniając los wszystkich jego uczestników. Na gorsze.

Pragnienie

Flanagan w swojej książce zastanawia się czym jest i gdzie się kończy człowieczeństwo oraz czy o byciu cywilizowanym człowiekiem/dzikusem świadczy kolor skóry czy/lub zachowanie. Odpowiedź trochę sugeruje już sam tytuł. Razem z pisarzem dochodzimy do wniosku, że kwestia człowieczeństwa to w gruncie rzeczy panowanie nad swoimi popędami, a że każdy z nas czasami nad nimi nie panuje… Oznacza to, że niezależnie od wszystkiego każdy człowiek bywa pozbawiony człowieczeństwa.

Natomiast ta odpowiedź nie jest podana w oczywisty sposób. Czasami wręcz trudno jest podążać za autorem. Flanagan podaje sporo delikatnych sugestii, co do pewnych wydarzeń czy zachowań. Przypuszczenia potwierdzają się dopiero na końcu książki, ale nie będę zdradzać szczegółów i psuć zaskoczenia tym, którzy zdecydują się po Pragnienie sięgnąć. Napiszę tylko tyle, że wnioski nie są zbyt optymistyczne, a książka należy raczej do przygnębiających.

Blurby i marketing

Na okładce książki widnieje napis “pięknie skomponowana”, który jest cytatem za TLS. Prawdopodobnie tak właśnie jest, natomiast moim niewprawnym okiem dzieło Flanagana wygląda na (niewielki na szczęście) przerost formy nad treścią. Na początku byłam zachwycona i rzuciłam się na styl autora jak szczerbaty na suchary, ale mniej więcej w połowie książka mnie znudziła i miałam wrażenie brnięcia przez grząskie błoto. Tylko chęć poznania dalszych losów Dickensa i Mathinny sprawiła, że przeczytałam ją do końca.

Generalnie uważam więc, że Pragnienie to bardzo sprawne pisarstwo, ale nic specjalnego. Trochę szokuje, trochę przygnębia, trochę zastanawia, niestety nic ponad poprawność.


Może Cię także zainteresować: Rącze konie


Subiektywna ocena: 7/10
Tytuł: Pragnienie
Tytuł oryginału: Wanting 
Autor: Richard Flanagan
Tłumaczenie: Maciej Świerkocki
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania polskiego: 2017 
Data wydania oryginału: 2008
ISBN:  9788308062944
Liczba stron: 252