Warszawa naszej młodości | Zbiór esejów

Młodość ma to do siebie, że wspomina się ją z sentymentem, a im więcej mamy lat, tym jest on większy. Takich właśnie sentymentalnych wycieczek spodziewałam się w książce pt. Warszawa naszej młodości i właśnie takie opowieści dostałam.
Warszawa naszej młodości to zbiór dziewięciu esejów, których tematem wspólnym jest tytułowe miasto. Napisali je m.in. Słonimski, Nałkowska czy Dąbrowska (wszystkie nazwiska wymieniam w podsumowaniu na końcu). Teksty te dotyczą przeróżnych rzeczy – każdy z autorów do tematu podszedł na swój sposób. Najwyraźniej wydawca dał im wolną rękę w pisaniu, czego efektem jest miszmasz tematyczny. Dziwny, ale całkiem interesujący.
Warszawa z różnych perspektyw
Słonimski pisze o nierównościach społecznych – m.in. o swoim koledze, który w wieku 12 lat został zmuszony do pracy i utrzymywania swojej rodziny. Nałkowska opisuje kolejne kamienice i trudne warunki, w których mieszkała. W jednym z tych budynków jej rodzina miała do dyspozycji dwa pokoje, z których jeden był zimą nieogrzewany. Dąbrowska z kolei przynudza bo wymienia głównie nazwiska swoich nauczycieli. Kilka tekstów należy do ówczesnych sławnych aktorów teatralnych i dotyczy właściwie wyłącznie tego tematu.
Czasami miałam wrażenie, że niektórzy autorzy zamiast pisać o Warszawie, pisali o sobie. Stolicy jest tylko tam troszkę i jakby mimochodem. Inni potraktowali swój esej jako okazję do opisania licznych zabawnych anegdot z własnego życia, co akurat uważam za trafiony pomysł. Anegdoty te są przeważnie interesujące, fajnie napisane i przy okazji dostarczają wielu smaczków na temat tamtej epoki.
Warszawa przełomu wieków
Eseje te zostały wydane w 1955 roku, ale wspomnienia dotyczą nieco wcześniejszych czasów. Większość z autorów swoją młodość przeżywała na przełomie wieków XIX i XX. Ich opowieści osadzone są mniej więcej w latach 1890 – 1910.
Co ciekawe, autorzy obalają wiele współczesnych mitów na temat Warszawy. Piszą wprost, że Paryż Północy, to mocno za mocne określenie. Powiśle śmierdziało i było niebezpieczne, Nowy Świat piękny z fasady w środku krył nędzę. Mieszkało tu wtedy około 400 tysięcy ludzi. Wielu z nich to biedni robotnicy, dla których głód i tragiczne warunki mieszkaniowe to była codzienność. Jeśli tak było w Warszawie, to jak było w mniejszych miastach?

Jeden z autorów, Henryk Małkowski, pisze wprost, że pochodził z bardzo biednej rodziny, zresztą szybko został sierotą. W wieku kilkunastu lat nie wiedział nawet co to teatr. Udało mu się awansować społecznie tylko dzięki przyjacielowi, który mu pomógł finansowo, przez co on mógł się uczyć i zostać aktorem. Jest to jeden z lepszych esejów tej książki. Niesamowita historia o uporze i dążeniu do celu.
Warszawa naszej młodości
Trzy teksty o teatrze i życiu innych aktorów, są również ciekawe, choć momentami przytłacza chaos i wielkie ego autorów. Świetny jest tekst Heleny Boguszewskiej o Kercelaku, czyli słynnym Warszawskim targu, gdzie można było kupić i sprzedać wszystko.
Myślę, że Warszawa naszej młodości może być ciekawą książką dla tych, którzy lubią historię, stolicę, bądź interesują się tym, jak wyglądało codzienne życie w tamtych czasach. A w ogóle to formuła pomieszanych wspomnień i wolność pisarska dała ciekawy efekt. Pokazuje miasto z wielu różnych punktów widzenia. Z chęcią przeczytałabym coś podobnego, tylko napisanego przez współczesne nam sławy i wielkie umysły.
Może Cię także zainteresować: Wspomnienia warszawskie
Subiektywna ocena: 7/10
Tytuł: Warszawa naszej młodości
Autorzy:
Zofia Nałkowska – Klamra
Tadeusz Radwański – „Trzecia stolica” imperium
Maria Dąbrowska – Warszawa mojej młodości
Antoni Słonimski – Wspomnienia
Jerzy Szaniawski – Na Placu Teatralnym
Henryk Małkowski – Ze wspomnień aktora
Jerzy Leszczyński – Gawędy teatralne
Helena Boguszewska – Inna Warszawa
Jerzy Zaruba – Cyganeria
Data wydania: 1955
Wydawnictwo: Iskry
ISBN: brak
Liczba stron: 284
3 komentarze
[…] recenzji temu pisałam, że chciałabym przeczytać coś podobnego do Warszawa Naszej Młodości (tu recenzja) i tadam! Kilka dni później wpadła mi książka Ale jest Warszawa. Joanna Rolińska zebrała w […]
[…] recenzji temu pisałam, że chciałabym przeczytać coś podobnego do Warszawa Naszej Młodości (tu recenzja) i tadam! Kilka dni później wpadła mi książka Ale jest Warszawa. Joanna Rolińska zebrała w […]
[…] recenzji temu pisałam, że chciałabym przeczytać coś podobnego do Warszawa Naszej Młodości (tu recenzja) i tadam! Kilka dni później wpadła mi książka Ale jest Warszawa. Joanna Rolińska zebrała w […]
Możliwość komentowania została wyłączona.