Limes Inferior | J. A. Zajdel

Limes Inferior | J. A. Zajdel

J.A. Zajdel, Limes Inferior. Recenzja

Na tytuł Limes Inferior trafiłam na którymś z popularnych zestawień w stylu “100 najlepszych książek”. Prawdę pisał autor tego rankingu, zaiste warto było przeczytać.

Dawno już nie czytałam tak dobrej książki sci-fi. To ważne tym bardziej, że Zajdel napisał ją w 1982 roku, czyli ponad trzydzieści lat temu! Szanuję.

Doskonale kontrolowany porządek

Zajdel opisuje nam świat zupełnie zautomatyzowany, w którym nie ma pieniędzy, dobra są nabywane za punkty, a społeczeństwem władają algorytmy. One decydują o tym, w jaki sposób ukształtuje się życie jednostek. Po obowiązkowych dla każdego studiach, odbywa się siedmiopunktowy test klasyfikujący przydatność społeczną. Ci najlepsi dostają 0, najgorsi 6. 

Ważne jest jednak to, że praca, a co za tym idzie sensowne wynagrodzenie w punktach, jest tylko dla tych, którzy otrzymali maksymalnie “trójkę”. “Czwartacy” pracować nie muszą i „za darmo” otrzymują dochód podstawowy, czyli niewielką ilość punktów, wystarczającą na przeżycie. Z drugiej strony nie mają oni zbyt wielu szans uzyskania możliwości zakupu produktów, które wykraczają poza podstawowe potrzeby. Niby wszystko działa idealnie, jednak po wniknięciu nieco głębiej w zasady okazuje się, że system ma poważne dziury.

“Szczęśliwi, którzy   n i e   m u s z ą   liczyć czasu.”

Spryciarz

Głównym bohaterem Limes Inferior jest Sneer – sprytny gość, który ze słabości systemu uczynił swoją siłę. Ślizga się na granicy prawa, dzięki czemu korzysta jednocześnie z zalet bycia “czwartakiem” oraz profitów bycia “zerowcem”. System obowiązujący w Agrolandzie, czyli mieście, w którym mieszka, poznajemy właśnie z jego perspektywy.

Najpierw wydaje nam się, że faktycznie wszystko jest dobrze przemyślane, jednak z kolejnymi przygodami Sneera wychodzi na jaw coraz więcej tajemnic i błędów układu społecznego. To wszystko mocno wpływa na naszego bohatera i owocuje dość zaskakującym zakończeniem.

J.A. Zajdel, Limes Inferior. Recenzja

“Od dawna wiedział dość dokładnie,  j a k  funkcjonuje społeczeństwo, którego był składnikiem. Kolejne pytanie, narzucające mu się teraz z niepokojącą siłą, brzmiało: dlaczego? Dlaczego właśnie  t a k?”

Zajdel porusza w Limes Inferior wiele z tego, o czym się mówi obecnie. Znajdziemy tam rozważania na temat idei równości dla wszystkich, psychologii społecznej, dochodu gwarantowanego, czy automatyzacji wszystkich dziedzin życia. W opisanym przez Zajdla świecie sprawiedliwość jest wyrażana w tym, ile jednostka może włożyć w rozwój społeczeństwa. Tyle może też z niego “wyjąć”.

“W teoretycznych rozważaniach pomylono rzeczywistość z pobożnymi życzeniami idealistycznych demagogów: zbyt serio potraktowano nieprecyzyjnie rozumiany aksjomat o równości wszystkich ludzi. Bo cóż to znaczy, że jeden człowiek jest równy drugiemu?”

Nowe technologie

Z racji pracy, siedzę dość głęboko w tym, co się zwykło nazywać obecnie nowymi technologiami. Wiem, co się  dzieje na świecie i w których kierunkach zmierzają myśli “wielkich” (i bogatych) współczesnego świata. Wizja, którą wymyślił Zajdel w pewnych aspektach nie odbiega od nich jakoś znacznie daleko.

Pytanie, czy to właściwy kierunek? Czy to jest jedyny kierunek? Chociaż należę do grona super-entuzjastów rozwoju technologii, to nie do końca jestem o tym przekonana. A może by tak warto było wysłać egzemplarze książki niektórym współczesnym „trendsetterom technologicznym”? 😉

Kto kogo oszukuje?

Limes Inferior powstała w latach ‘80, czyli jeszcze za PRL. Warto o tym pamiętać, ponieważ książka całkiem mocno krytykuje ustroje totalitarne, choć jest to sprytnie zakamuflowane. Zajdel głównie odnosi się do różnic w poziomie życia pomiędzy poszczególnymi klasami, do którego nawiązuje popularne powiedzenie, to o równych i równiejszych.

Wkraczasz na ścieżkę, z której nie ma powrotu

Pomimo tego, że Limes Inferior klasyfikuje się jako powieść science-fiction, to myślę, że może się spodobać właściwie każdemu. Jest krótka i dobrze napisana. Zawiera raczej minimalną ilość elementów sci-fi – najważniejszą część stanowią szeroko pojęte rozważania społeczne, no i główny bohater jest bardzo dobrze opisany. W skrócie, polecam mocno.


Tytuł recenzji: Automaty do wszystkiego
Subiektywna ocena: 10/10
Tytuł: Limes Inferior
Autorzy: Janusz A. Zajdel
Wydawnictwo: Supernowa
Data wydania: 2000
Data pierwszego wydania: 1982
ISBN: 837054116-x
Liczba stron: 226

 

3 komentarze

  1. sarna23 pisze:

    Czytałem wieki temu (początek lat 90-tych) i muszę powiedzieć czyli napisać, że bardzo rad byłem z tej lektury, jako fan fantastyki wręcz byłem kontent, że i Nasi potrafią. Teraz po przeczytaniu ogromnej ilości rodzimej fantasy, sf i horroru to już wiem, wtedy jeszcze nie byłem tego pewien.

    • PrzeCzytana pisze:

      O tak! Zdecydowanie nasi potrafią, zarówno sci-fi jak i fantasy. Ja właściwie zaczynałam poznawać fantastykę od polskich twórców, później sięgnęłam po zagranicę. Dopiero niedawno odkryłam, że jest jeszcze sporo do odkrycia w Polsce. 🙂 Dzięki za komentarz!

      • sarna23 pisze:

        W Polsce przz ostatnie 20 lat wyszło tak dużo dobrych rzeczy, że zarzuciłem czytanie tych zagranicznych 🙂 Najczęściej sięgam po rodzimych jest paru autorów, których biorę w ciemno typu Grzędowicz, Wenger, Dukaj, Kossakowska, Lewandowski, Orbitowski, Piekara i paru więcej, ale na szybko to mi te nazwiska uciekają.

Możliwość komentowania została wyłączona.