Być jak Pągowski | A. Pągowski i D. Wellman

Być jak Pągowski | A. Pągowski i D. Wellman

Być jak Pągowski. Recenzja

Pągowskiego odkryłam dopiero parę lat temu. Wiem, że to bardzo niedawno, ale mówią, że lepiej późno niż później i tego będę się trzymać. Oczywiście, widywałam wcześniej jego plakaty, jednak nie kojarzyłam, że wszystkie są dziełem jednej osoby.

Jakoś zimą byłam na wystawie jego dzieł w Teatrze Narodowym i tam dowiedziałam się, że został wydany wywiad-rzeka pt. Być jak Pągowski poprowadzony przez Dorotę Wellman. Zapragnęłam go przeczytać, żeby poznać choć trochę tego człowieka, mistrza metafory, który umie oddać istotę rzeczy za pomocą plakatu i potrafi obrazowo oddać pointę, celnie podsumować właściwie każdą ideę, a do tego robi to w zaskakujący sposób, zmuszający do ruszenia głową. Podziwiam tę umiejętność, uwielbiam jego dzieła, a po przeczytaniu książki podziwiam także samego autora, jako człowieka, który dla sztuki poświęcił właściwie całe życie.

Czym i dla kogo jest plakat?

Dzisiaj plakaty nie są niczym specjalnym. Nie dość, że wszystkie wyglądają właściwie tak samo, i są “żenująco dosłowne”, to można je kupić właściwie wszędzie (o ile w ogóle ktoś chciałby je kupować). Ale jeszcze w latach ‘90 wyglądało to zupełnie inaczej. Plakaty obrazujące sztukę czy film, były wydarzeniem samym w sobie. Wynikało to z wielu rzeczy, także ze specyfiki ustroju, w którym dostęp do jakiejkolwiek sztuki był bardzo ograniczony.

“Plakat ze swojej natury jest skrótem, wymaga wywołania natychmiastowej reakcji, nie jest – jak malarstwo – przeznaczony do kontemplowania. Ma uderzyć widza, a potem znika, bo przecież zawodowe życie plakatu jest krótkie. W przeciwieństwie do życia malarstwa – obraz na ścianie ma wisieć lata albo i wieki. Co prawda dzisiaj plakaty zdobią galerie i mieszkania. Są traktowane jako dzieła sztuki, ale ich podstawowe przeznaczenie to ulica i ten krótki okres działania.”

Pągowski i jego poglądy

W tej książce jest opisanych wiele interesujących zagadnień. Jednym z nich jest sentyment artysty do PRLu, który zbyt dobrym okresem dla Polski nie był, a cenzura utrudniała uprawianie sztuki, ale Pągowski przyznaje, że twórcy byli wtedy przynajmniej bardzo szanowani i doceniani. Dzisiaj niestety się to zmieniło – wszyscy kwestionują wszystko i wszystkich. Panuje przekonanie “nie znam się, ale się wypowiem”.

Wydaje mi się, że utrata szacunku wynika z upowszechnienia się internetu, gdzie każdy może publikować i nazywać siebie artystą. W związku z tym status ten (podobnie jak eksperta) się po prostu zdewaluował. Ludzie przestają więc wierzyć w autorytety, właśnie dlatego, że teraz każdy może się nim nazwać i trudno znaleźć kogoś naprawdę dobrego. Co więcej “dzieł sztuki” jest tak dużo, że wyłapanie prawdziwych talentów staje się wyjątkowo trudne.

Być jak Pągowski. Recenzja

Wolność twórcza

Pągowski wyjaśnia też, jak wygląda jego proces twórczy i czym właściwie jest dla niego wolność twórcza. Mówi, że paradoksalnie kiedyś było jej więcej. Część plakatów, które były drukowane kilkanaście czy kilkadzieścia lat temu, dzisiaj już by nie przeszła. Dlaczego?

“Jeśli chce zrobić fajne wydarzenie kulturalne, a na plakacie jest jakikolwiek element wiary, to cała dyskusja za chwilę zostanie przez tabloidy skierowana na ten jeden element, a nie na wydarzenie. […] Niepokoi mnie to, że gdy dostaliśmy wolność, staliśmy się cholernie nietolerancyjni.”

Tak bardzo się zgadzam, jednocześnie bardzo mnie to smuci.

Fajne Pan ma, Panie Pągowski?

Wywiad jest dobry i zdecydowanie warty przeczytania. Momentami niezwykle osobisty i intymny. Zawiera wiele zabawnych anegdot, poglądów i przemyśleń na tematy wszelkie. Da się odczuć, że choć teraz artysta ma się dobrze, to nie zawsze tak było. Mówi tu o samotności i wielu poświęceniach.

Bardzo cenię to, że nie jest to hagiografia. Choć nie ma tu spektakularnego ekshibicjonizmu, to doceniam, że Pągowski nie cenzuruje siebie za bardzo. Przyznaje się do egoizmu i tego, że ma swoje za uszami.

Bardzo podoba mi się też (w większości) sposób prowadzenia rozmowy przez Wellman, chociaż w pewnym momencie zaczęło mnie irytować kończenie przez nią myśli artysty. Nie wiem na ile wywiad faktycznie tak wyglądał, a na ile jest to inwencja redaktora, który być może chciał nadać większej dynamiki dłuższym wypowiedziom Pągowskiego, ale to przerywanie przeszkadzało mi i wyrywało ze skupienia.

Książka Być jak Pągowski okazała się dokładnie tym, czego oczekiwałam – świetnie wydana, zawierająca bardzo wiele reprodukcji genialnych plakatów, bezkompromisowa, wciągająca, podsumowująca zwięźle i celnie różne zjawiska społeczne przez człowieka, którego talent podziwiam, przy czym jak się okazuje, jest on wszechstronny i dotyczy nie tylko umiejętności tworzenia plakatów.

Bardzo polecam ten wywiad wszystkim, którzy lubią sztukę, lub mają sentyment do plakatów z czasów PRL, bądź tym, którzy są zwyczajnie wrażliwi na piękno. Niektóre książki należy mieć i czytać w wydaniu papierowym. Ta do nich zdecydowanie należy.


Może Cię także zainteresować: Baba na świeczniku


Subiektywna ocena: 9/10
Tytuł: Być jak Pągowski
Autorzy: Andrzej Pągowski, Dorota Wellman
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2017
ISBN: 978-83-268-2578-1
Liczba stron: 381