Gerard Wilk. Tancerz | Z. Rudnicka

Gerard Wilk. Tancerz | Z. Rudnicka

Gerard Wilk

Kim był Gerard Wilk, tancerz, którego imieniem nazwano jedną z sal w szkole baletowej w Warszawie? Książka Zofii Rudnickiej trochę na to pytanie odpowiada, ale zostawia też wielki niedosyt. 

Gerard Wilk był tancerzem baletowym, który zrobił ogromną karierę w Polsce. W latach swojej świetności był bożyszczem Polskiej publiczności. Występował zarówno w teatrze jak i telewizji. Był znany i lubiany. Po ucieczce z PRL tańczył w zespole baletowym francuskiego choreografa Maurice Béjarta i podróżował po całym świecie, wzbudzając zachwyt. Po zakończeniu kariery tanecznej zaczął uczyć, aż okazało się że jest śmiertelnie chory. Zmarł w wieku 51 lat na AIDS.

Mało Wilka w Wilku

Na szczęście tańczył w czasach, kiedy już nagrywano filmy więc można go zobaczyć, posłuchać i uzupełnić wrażenia z książki. Na Youtubie znajdziemy sporo filmików z nim w roli głównej. To dobrze, bo trudno Rudnickiej uwierzyć na słowo. W swojej książce maluje na jego cześć prawdziwą laurkę. Każdy rozmówca Rudnickiej zachwala Gerarda, wszyscy się nim fascynowali, uwielbiali, lubili itp. Faktycznie był zdolny, co do tego nie ma wątpliwości, natomiast wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i mamy swoje słabości. Wilk na pewno też miał i nie mówię tylko o słabości do imprezowania i zabaw. Niestety książka o tym za wiele nie wspomina. Doskonale natomiast oddaje klimat ówczesnych czasów. 

PRL nie rozpieszczał, ale elita, którą byli znani tancerze, miała czasami nieco łatwiej. Dużo imprezowali, pili, wyjeżdżali. Ciężko pracowali, ale bawili się świetnie. I głównie przez pryzmat anegdot z tych zabaw poznajemy Gerarda Wilka. Życie tego wybitnego tancerza jest jakby kanwą dla opowieści różnego rodzaju. Trochę to wygląda, jakby Rudnicka chciała w tej książce wrócić do beztroskich lat i zapisać wspomnienia z dawnych pięknych czasów, z którymi autorce się Gerard kojarzył, bo głównego bohatera poznajemy głównie z opowieści innych ludzi. 

Gerard Wilk. Tancerz

Na szczęście Wilk był wyjątkowy na tyle, że prześwieca nawet przez tak niedoskonałą formę. Przez kilkaset stron towarzyszymy mu i innym tancerzom w ich dość wesołym życiu, ale jest to towarzyszenie tylko ciałem. Brakuje ducha. Niestety Rudnicka nie napisała nic o jego emocjach, ani motywacjach. Sama zresztą przyznaje, że do niektórych aspektów życia Gerarda nie miała dostępu. O jego orientacji seksualnej dowiedziała się od niego, gdy był już “dojrzałym mężczyzną”. Niestety więc książka o Wilku, nie do końca jest o Wilku, choć jest on w niej najważniejszą postacią. 

Co ciekawe, Wilk żył i tańczył mniej więcej wtedy kiedy żyła i tańczyła Johanna Bodor, czyli węgierska baletnica, której autobiografię czytałam (Nie szkodzi, kiedyś zrozumiem tu recenzja). Ona również rozpoczynała naukę baletu w czasach komunizmu, tylko w innym reżimie. Jak bardzo różni się jej opowieść, od tego co dostajemy od Rudnickiej…

Można, ale czy trzeba?

Niezależnie jednak od pewnych niedostatków, czyta się tę biografię dość przyjemnie. Pełno w niej zabawnych anegdot oraz historii o czasach, w których żył. Minus jest tylko taki, że niektóre wątki są dość chaotycznie kończone, np. ten o krótkim pobycie Gerarda w wojsku. Trafił do niego, chwilę w nim pobył i już wyjazd. Rozumiem, że ten fragment życia Gerarda był mniej interesujący, a jednak miano biografii do czegoś zobowiązuje. 

Muszę też wspomnieć o jeszcze jednym dużym minusie książki, który mnie okropnie zirytował. Wydawca postanowił wydrukować zdjęcia na podwójnych stronach, przez co właściwie wszystkie z nich są przecięte w połowie i tracą zupełnie urok. To już wolałabym mniejsze.

Gerard Wilk. Tancerz

Można więc tę książkę przeczytać, nawet z przyjemnością, ale czy trzeba? Na pewno Rudnicka zrobiła “robotę” o tyle, że zebrała wspomnienia o Wilku od osób, które już nie żyją. Udało jej się dotrzeć do prywatnego archiwum Gerarda i wykorzystać część materiałów, ale nie udało jej się dotrzeć do wnętrza samego tancerza. Dlatego do tej książki trzeba specjalnego nastawienia. Raczej trzeba ją traktować jako lekkie wprowadzenie do tematu, niż wyczerpującą wątki monografię, bo jak już wspomniałam, emocjonalna i ciekawsza strona tancerza została właściwie zupełnie pominięta.  


Subiektywna ocena: 7/10
Tytuł: Gerard Wilk. Tancerz
Autor: Zofia Rudnicka
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna
Data wydania: 2019
ISBN: 9788366232273
Liczba stron: 336

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *